Jeśli masz możliwość, podaj kod kreskowy piwa. Będzie on w przyszłości wykorzystywany w aplikacji pozwalającej wyszukać piwo w naszej bazie na podstawie zeskanowanego kodu.
Piwo mocno musujące.Po nalaniu do szkła(trzeba to robić ostrożnie!) objawia się nam czapa białej,średnio pęcherzykowej piany.Jak na dobrego Tripla ,zostaje ona do końca degustacji,pozostawiając koronkę w szkle.Barwa mocno miedziana,z rubinowymi przebłyskami.Aromat znakomity.Mocno fenolowy,przyprawowy, złożony. Wyczuwalne lekko ciasteczkowe,owocowe zapachy.Bez wyczuwalnego alko.Można siedzieć,wsadzić nos w szkło i wąchać!W smaku bardzo wytrawne,już z wyczuwalnym alkoholowym posmakiem.Goździkowe,przyprawowe i już nie tak wysycone jak podczas nalewanie do szkła.Goryczka wyczuwalna,bez łodygowego finiszu,raczej łagodna.Nie rozgrzewa,raczej musujące,pełne i świetnie pijalne.Sam jestem ciekawy jak wpłynęłoby na nie leżakowanie?! Świerze,smakuje bardzo dobrze i jak na dobrego Belgian Triple ..jest zdradliwe:)
Wygląd: ciemny bursztyn wpadający w miedź, klarowne, ładna piana, ecru, łądny lacing. Zapach: Zapach, kwiatowy, owocowy (świeże owoce i kandyzowane ? białe i czerwone), wyraźna nuta miodowa, biszkoptowa, lekka pieprzność, ale taka bardziej chmielowa niż drożdżowa, w ogóle fajnie pachnie chmielem, przy czym swojsko, Żateckim. Ja się ociepla to wchodzi taka nuta melanoidynowa, raczej drożdżówkowa. Smak: Dobre, słodkawe, gęste, bogate w smaku, od nuty karmelowo-miodowej, po owocowe, chmielowe, ale jakoś tak nie rzuca na kolana, a wiele z tamtego regionu (wiem, że to Holender, ale traktuję go jak Belga) potrafi kopać dupę. Przyzwoite piwo klasztorne, tyle i aż tyle, choć np. leżakowanie dużo by mu mogło dać.
Oceny użytkownika:
7 ( smak: 7, zapach: 8, wygląd: 7 )
Gość
Gość
2018-10-06 05:37:30
Herbaciane, opalizujące. Piana ecru, wzorcowa. Dobrze oblepia szkło. W aromacie nuty owocowe, chlebowe, likierowe. Wysoko nasycone. Z owoców oczywiście brzoskwinia, morela. Akcenty słodowe. Podszczypywanie od dwutlenku węgla łączy się z goryczką, która przejawia się jako cierpkość. Kojarzącą się z pestką, bądź skórką brzoskwini. Można też to odebrać jako nuty przyprawowe. Jak na swój styl może odrobinę brak ciała, ale z drugiej strony sprzyja to pijalności. Alkohol odczuwalny na akceptowalnym poziomie. Akuratne w sensie słodyczy. Smakowało.
Oko: kolor ciemny bursztyn wpadający w czerwień landrynkowa, lekko zamglony. Piana mega wysoka, niezbyt trwała i zostawia ślad na szkle, koloru écru. Nos: solidnie aromatyzowane piwo. Dominacja przypraw, wręcz perfumowa, do tego nuty winne, owoców zatopionych w cukrze, drożdżowe i w tle podstawa słodowa w formie ciasta biszkoptowego. Smak: wytrawne piwo mocno doprawione przyprawami. W pierwszym łyku słodycz niemal landrynkowa, ale szybko znika pod naporem wytrawności i przypraw. Dużo się dzieje, owoce suszone, delikatna winna kwaskowość, w a po chwili dominacja przypraw ziołowych i korzennych, finisz wybitnie wytrawny, korzenny plus goryczka chmielowa. Piwo nie jest łatwe w odbiorze, troszkę wysycenie za wysokie.
Klikając przycisk "Przejdź do serwisu" potwierdzasz swoją pełnoletność oraz wyrażasz zgodę na przetwarzanie, Twoich danych osobowych zapisanych w plikach cookies i im podobnych technologiach. Więcej przeczytasz w Polityce Prywatności.
Koszty funkcjonowania serwisu pokrywa emisja reklam. Prosimy o wyłączenie wszystkich wtyczek typu AdBlock.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Chrisrks
nietzsche
Zapach: Zapach, kwiatowy, owocowy (świeże owoce i kandyzowane ? białe i czerwone), wyraźna nuta miodowa, biszkoptowa, lekka pieprzność, ale taka bardziej chmielowa niż drożdżowa, w ogóle fajnie pachnie chmielem, przy czym swojsko, Żateckim. Ja się ociepla to wchodzi taka nuta melanoidynowa, raczej drożdżówkowa.
Smak: Dobre, słodkawe, gęste, bogate w smaku, od nuty karmelowo-miodowej, po owocowe, chmielowe, ale jakoś tak nie rzuca na kolana, a wiele z tamtego regionu (wiem, że to Holender, ale traktuję go jak Belga) potrafi kopać dupę. Przyzwoite piwo klasztorne, tyle i aż tyle, choć np. leżakowanie dużo by mu mogło dać.
Gość
W aromacie nuty owocowe, chlebowe, likierowe.
Wysoko nasycone. Z owoców oczywiście brzoskwinia, morela. Akcenty słodowe. Podszczypywanie od dwutlenku węgla łączy się z goryczką, która przejawia się jako cierpkość. Kojarzącą się z pestką, bądź skórką brzoskwini. Można też to odebrać jako nuty przyprawowe. Jak na swój styl może odrobinę brak ciała, ale z drugiej strony sprzyja to pijalności. Alkohol odczuwalny na akceptowalnym poziomie. Akuratne w sensie słodyczy. Smakowało.
Marianek
Nos: solidnie aromatyzowane piwo. Dominacja przypraw, wręcz perfumowa, do tego nuty winne, owoców zatopionych w cukrze, drożdżowe i w tle podstawa słodowa w formie ciasta biszkoptowego.
Smak: wytrawne piwo mocno doprawione przyprawami. W pierwszym łyku słodycz niemal landrynkowa, ale szybko znika pod naporem wytrawności i przypraw. Dużo się dzieje, owoce suszone, delikatna winna kwaskowość, w a po chwili dominacja przypraw ziołowych i korzennych, finisz wybitnie wytrawny, korzenny plus goryczka chmielowa. Piwo nie jest łatwe w odbiorze, troszkę wysycenie za wysokie.