Butelka: etykieta i krawatka w estetyce ludowej, na froncie krajobraz pól po żniwach. Wydaje mi się, że czcionka użyta na etykiecie pochodzi z Władcy Pierścieni. Z tyłu informacja o złotym medalu z 2018 roku, skład ubogi, ekstraktu brak. Butelka jest z krachlą, więc kapsla nie ma.
Aromat: w butelce jest hellesowo, czyli czysty profil słodowy, jasny chleb, lekki ziołowy chmiel, jest też lekka szmatka. W szkle bardzo wyraźny słód, siano, szmatka też dalej obecna. Frankoński lager.
Kolor: jasnozłoty, piwo jest klarowne.
Piana: średniowysoka, maksymalnie 2 palce wysokości, średniopęcherzykowa, opada dość wolno. Lacing bardzo ubogi.
Smak: gładkie w pierwszym odczuciu. Piwo bardzo mocno wchodzi w parametry kellerowe i hellesowe. Pełnia nie jest zbyt duża, piwo jest nienachalne od samego początku. Profil smakowy jest zgodny z aromatem, czyli jest słodowo w czystym, lagerowym wydaniu - jest białe pieczywo, biszkopt, lekkie smaczki drożdżowe. Piwo nie jest kellerem, ale ta lekka szmatka jest obecna i w smaku i aromacie i dodaje szlachetności. Goryczka na początku była bardzo delikatna, ale z czasem trochę bardziej zaznaczona. Finisz krótki, trawiasty, lekko ziołowy, piwo jest bardzo przyjemne w takim codziennym wydaniu. Kontra kwaskowa bardzo delikatna. Wysycenie średnie w granicach do wysokiego. Myślę, że to jedyny minus tego piwa, wysycenie mogłoby być trochę niższe. Pijalność duża.
Ogólna ocena: lekkie, a jednocześnie całkiem degustacyjne piwo. Solidny lager z Frankonii.
Kupione: 14.11.2023, sklep Impuls, cena: 12.69zł, data ważności: 04.05.2024.