meshigene | |
A co o mnie? Jestem takim wiochowym piwoszem i zwolennikiem tradycji. Czyli wybredny to wcale nie jestem. Dla mnie nie ma to jak jakiś dobry pilzner czy weizen, a za najważniejszą cechę piwa uważam brak wadliwych aromatów i posmaków. No i tyle. |
(1)
(183)
(0)
(13)
(0)
(190)
dodane piwa:
wystawione oceny:
Piwa oczekujące na ocenę:
Poszukiwane piwa:
Napisane komentarze:
o Perlenbacher Premium Pils
Butelka z terminem do 07.12.24 zajebista. Chmielu sporo zarówno w smaku jak i w zapachu, goryczka konkret i do tego przyjemna, czyli nie jakaś tam metaliczna czy zalegająca, wad poza "skunem" i szybko opadającą pianą w sumie żadnych. Warka do 27.11 trochę delikatniejsza i ma lekko kwaskowaty posmak, ale też jest ok.
o Perlenbacher Strong
Od razu pachnie rozpuszczalnikiem, który na szczęście szybko się ulatnia. Oprócz tego to tylko tani słód, jak to w perlenbacherze. Alkohol dobrze ukryty. Normalny strong, ale odradzam brania większych łyków, bo to piwo jest jednak dość niesmaczne.
o Kustosz Mocne
Esencja ruskiego szampana. Innych wad, których spodziewałem się w piwie z Głubczyc, o dziwo nie ma, ale jakichkolwiek aromatów, smaków czy posmaków oprócz tego ruskiego szampana też nie ma. Jakimś cudem vanpurowskie marketowe pstrongi z chyba 12.5 plato i tymi samymi 7.2% alkoholu mają więcej piwnego smaku niż to z 14.1.
o Namysłów Kuflowe Mocne
Ruski szampan, pustka, w posmaku rdza i to taka mocna. To nie jest Łomża Mocne, bo ma trochę litości nad spożywcą, to po prostu taki klasyczny góvniany strong, ale ja wciąż nie wiem kto to pije, jak i po co
o Przetwórnia Chmielu Sztanga
Zmętnione, czego oczekuję od piwa z małego browaru, ale ja się dziwię, że to piwo chociażby nie przedstawiono jako "wiess" (czyli właśnie niefiltrowany koelsch). Zapach jakiś nijaki, lekko zbożowy. W smaku wytrawne, czyli puste, też zbożowe, i ma dziwną nutę lekarstwową, typową dla kraftowych lagerów. Na końcu dochodzi coś co by można było nazwać nutą białego wina, ale mi to coś o wiele bardziej przypomina, kurde, kiszone ogórki. (Koelsche z Kolonii są raczej po prostu lekko owocowe, ale tu oczywiście żadnych owoców ni ma.) Z koelschem to piwo nie ma nic wspólnego, a jedyną jego zaletą jest to że ono jest w miarę gładkie i "do wypicia", że te wszystkie wady nie są w sumie super ohydne, ale to byłoby zaletą chyba tylko dla taniego strong lagera.
Butelka z terminem do 07.12.24 zajebista. Chmielu sporo zarówno w smaku jak i w zapachu, goryczka konkret i do tego przyjemna, czyli nie jakaś tam metaliczna czy zalegająca, wad poza "skunem" i szybko opadającą pianą w sumie żadnych. Warka do 27.11 trochę delikatniejsza i ma lekko kwaskowaty posmak, ale też jest ok.
o Perlenbacher Strong
Od razu pachnie rozpuszczalnikiem, który na szczęście szybko się ulatnia. Oprócz tego to tylko tani słód, jak to w perlenbacherze. Alkohol dobrze ukryty. Normalny strong, ale odradzam brania większych łyków, bo to piwo jest jednak dość niesmaczne.
o Kustosz Mocne
Esencja ruskiego szampana. Innych wad, których spodziewałem się w piwie z Głubczyc, o dziwo nie ma, ale jakichkolwiek aromatów, smaków czy posmaków oprócz tego ruskiego szampana też nie ma. Jakimś cudem vanpurowskie marketowe pstrongi z chyba 12.5 plato i tymi samymi 7.2% alkoholu mają więcej piwnego smaku niż to z 14.1.
o Namysłów Kuflowe Mocne
Ruski szampan, pustka, w posmaku rdza i to taka mocna. To nie jest Łomża Mocne, bo ma trochę litości nad spożywcą, to po prostu taki klasyczny góvniany strong, ale ja wciąż nie wiem kto to pije, jak i po co
o Przetwórnia Chmielu Sztanga
Zmętnione, czego oczekuję od piwa z małego browaru, ale ja się dziwię, że to piwo chociażby nie przedstawiono jako "wiess" (czyli właśnie niefiltrowany koelsch). Zapach jakiś nijaki, lekko zbożowy. W smaku wytrawne, czyli puste, też zbożowe, i ma dziwną nutę lekarstwową, typową dla kraftowych lagerów. Na końcu dochodzi coś co by można było nazwać nutą białego wina, ale mi to coś o wiele bardziej przypomina, kurde, kiszone ogórki. (Koelsche z Kolonii są raczej po prostu lekko owocowe, ale tu oczywiście żadnych owoców ni ma.) Z koelschem to piwo nie ma nic wspólnego, a jedyną jego zaletą jest to że ono jest w miarę gładkie i "do wypicia", że te wszystkie wady nie są w sumie super ohydne, ale to byłoby zaletą chyba tylko dla taniego strong lagera.
Kiedyś piłem piwo inne koncerniakowe i jak spróbowałem wtedy bosmana to miał taki goryczkowy posmak duzo gazu w nim było teraz jak spróbowałem smakuje identycznie jak koncerniak ten co wczęśniej piłem mało goryczy ktos kiedyś mówił że wszystkie piwa grupy Calsberg są podobne smakowo albo identyczne możliwe że tak jest