![]() | lucalinvail![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |

(40)

(178)

(0)

(28)

(0)

(187)
dodane piwa:
wystawione oceny:
Piwa oczekujące na ocenę:
Poszukiwane piwa:
Napisane komentarze:
o Browar Bałtów Czarcia Stopka
Aromat kwaśny, zbożowy, lekko słodowy. Barwa złota, ciecz klarowna, ładna biała piana. W smaku lepiej niż w aromacie - słodowo, kwaskowo, orzeźwiająco, z fajną goryczką na finiszu. Bardzo dobrze się to pije, przypomina mi Złote Lwy z Ambera. Wysycenie średnie. Bardziej w stylu niż ich Pils, który Pilsem jest raczej z nazwy. Ogólnie - poziom dobrych polskich piw regionalnych.
o Nepomucen Crazy Lines #15 Five o’Clock
Aromatem rządzą Sorachi Ace i Mosaic - zapach jest słodziutki i tłusty zarazem - kokos i mango. Dodatkowo mocna nafta - i to taka w typie spalin z kosiarki lub toru żuzlowego - czy to wkład herbaty Green Pu-erh? Barwa żółta, zmętniona, piana mała - wygląd kojarzy mi się z kolei z siuśkami. Chyba to od upału ;) Ale smak jest już fajny - intrygujący, ciekawy, oryginalny - jeszcze czegoś takiego nie piłem. Ta nafta jest też w smaku - trochę to dziwne, z drugiej jednak strony nie przegięte i fajnie złożone. Dość słodkie na wejściu, lekkie w środku i średnio-gorzkie na wyjściu. Czy cytrusowe? Goryczka tak, ale całość raczej zielona, słodka. Nepomucen już z niejednym piwem tak przykombinował i można się czepiać tych eksperymentów. Myślę sobie jednak, że bez takich wycieczek nadal pilibyśmy tylko lagery, więc ... EKSPERYMENTALNE.
o Browar Bałtów Serce Smoka
Coś mi nie pasuje w aromacie ... wydaje mi się, że jest siarka, trochę kanalizacyjna, a trochę zapałczana. Nie czuć chmielu, niestety. Barwa słomkowa, jasna; pełen klar, czapa białej piany. W smaku jest całkiem w porządku. Dosyć pełno jak na Pilsa - w końcu to niemal 12-stka. W odbiorze leciutkie, rześkie, nieco zbożowe. Goryczka niska do średniej, mogłaby być wyższa - ale Bałtów jest browarem restauracyjnym i rozumiem, że z tym trzeba ostrożnie. Pite z butelki, termin do 17/12/12. W sumie spoko, jak na początek działalności browaru - może być. Do poprawy aromat, bo to najsłabsza strona tego piwa.
o Lubrow Hop Feast.THREE
Barwa ciemnobrązowa, czapa piany potężna, drobnoziarnista, już nie beżowa - a brązowa. Dominującą nutą w aromacie jest kokos z Sabro oraz kremowa czekolada ze słodu. Pachnie jak FES. W smaku jest gęsto, zawiesiście i bardzo kremowo - wrażenia takie, jakbym zażerał praliny belgijskie z nadzieniem rumowym lub amaretto. Piwo jest już bardzo blisko RIS-a, paloność na finiszu i ta pralinowa czekolada całkowicie dominują nad pozostałymi wrażeniami - "potrójny" ekstrakt zrobił swoje. Żywica? Cytrus? Trochę tak ... ale bardzo "trochę" - dopiero po odbiciu wchodzi łodyga z goryczki i nieco żywicy. Sztosiwo. Jako miłośnik Black IPA muszę przyznać, że w gatunku jest to rarytas. Bierzcie dwie puszki od razu, jedna to za mało.
o AleBrowar Golden Monk
Aromat cytrusowy, ale z jakimiś przyprawami w tle. Czy kwiaty? Ja bym tak tego nie porównał, bardziej jakieś wino - białe albo różowe, słodkie. Może miód pitny? Bursztynowe i zamglone, piana biała, średniopęcherzykowa. Fajny ten mariaż Saisona i IPA, dużo się tu dzieje. Wypadkowa ziół, miodu, cytrusów, wina i biszkoptu. Paradoksalnie - gdyby ktoś popsuł Strong Lagera, to mógłby wyjść taki efekt - ale tutaj jest to zamierzone. Aromatic Saison IPA - to dobry opis dla tego piwa. Alkoholu nie czuć, ale w łeb wali. Dla mnie ciekawe - bo nieprzeciętne. Mało jest takich piw. Obok Alchemika z Profesji jedna z ciekawszych "popsutych" IPeK.
Aromat kwaśny, zbożowy, lekko słodowy. Barwa złota, ciecz klarowna, ładna biała piana. W smaku lepiej niż w aromacie - słodowo, kwaskowo, orzeźwiająco, z fajną goryczką na finiszu. Bardzo dobrze się to pije, przypomina mi Złote Lwy z Ambera. Wysycenie średnie. Bardziej w stylu niż ich Pils, który Pilsem jest raczej z nazwy. Ogólnie - poziom dobrych polskich piw regionalnych.
o Nepomucen Crazy Lines #15 Five o’Clock
Aromatem rządzą Sorachi Ace i Mosaic - zapach jest słodziutki i tłusty zarazem - kokos i mango. Dodatkowo mocna nafta - i to taka w typie spalin z kosiarki lub toru żuzlowego - czy to wkład herbaty Green Pu-erh? Barwa żółta, zmętniona, piana mała - wygląd kojarzy mi się z kolei z siuśkami. Chyba to od upału ;) Ale smak jest już fajny - intrygujący, ciekawy, oryginalny - jeszcze czegoś takiego nie piłem. Ta nafta jest też w smaku - trochę to dziwne, z drugiej jednak strony nie przegięte i fajnie złożone. Dość słodkie na wejściu, lekkie w środku i średnio-gorzkie na wyjściu. Czy cytrusowe? Goryczka tak, ale całość raczej zielona, słodka. Nepomucen już z niejednym piwem tak przykombinował i można się czepiać tych eksperymentów. Myślę sobie jednak, że bez takich wycieczek nadal pilibyśmy tylko lagery, więc ... EKSPERYMENTALNE.
o Browar Bałtów Serce Smoka
Coś mi nie pasuje w aromacie ... wydaje mi się, że jest siarka, trochę kanalizacyjna, a trochę zapałczana. Nie czuć chmielu, niestety. Barwa słomkowa, jasna; pełen klar, czapa białej piany. W smaku jest całkiem w porządku. Dosyć pełno jak na Pilsa - w końcu to niemal 12-stka. W odbiorze leciutkie, rześkie, nieco zbożowe. Goryczka niska do średniej, mogłaby być wyższa - ale Bałtów jest browarem restauracyjnym i rozumiem, że z tym trzeba ostrożnie. Pite z butelki, termin do 17/12/12. W sumie spoko, jak na początek działalności browaru - może być. Do poprawy aromat, bo to najsłabsza strona tego piwa.
o Lubrow Hop Feast.THREE
Barwa ciemnobrązowa, czapa piany potężna, drobnoziarnista, już nie beżowa - a brązowa. Dominującą nutą w aromacie jest kokos z Sabro oraz kremowa czekolada ze słodu. Pachnie jak FES. W smaku jest gęsto, zawiesiście i bardzo kremowo - wrażenia takie, jakbym zażerał praliny belgijskie z nadzieniem rumowym lub amaretto. Piwo jest już bardzo blisko RIS-a, paloność na finiszu i ta pralinowa czekolada całkowicie dominują nad pozostałymi wrażeniami - "potrójny" ekstrakt zrobił swoje. Żywica? Cytrus? Trochę tak ... ale bardzo "trochę" - dopiero po odbiciu wchodzi łodyga z goryczki i nieco żywicy. Sztosiwo. Jako miłośnik Black IPA muszę przyznać, że w gatunku jest to rarytas. Bierzcie dwie puszki od razu, jedna to za mało.
o AleBrowar Golden Monk
Aromat cytrusowy, ale z jakimiś przyprawami w tle. Czy kwiaty? Ja bym tak tego nie porównał, bardziej jakieś wino - białe albo różowe, słodkie. Może miód pitny? Bursztynowe i zamglone, piana biała, średniopęcherzykowa. Fajny ten mariaż Saisona i IPA, dużo się tu dzieje. Wypadkowa ziół, miodu, cytrusów, wina i biszkoptu. Paradoksalnie - gdyby ktoś popsuł Strong Lagera, to mógłby wyjść taki efekt - ale tutaj jest to zamierzone. Aromatic Saison IPA - to dobry opis dla tego piwa. Alkoholu nie czuć, ale w łeb wali. Dla mnie ciekawe - bo nieprzeciętne. Mało jest takich piw. Obok Alchemika z Profesji jedna z ciekawszych "popsutych" IPeK.
Złote z opalizacją. Piana szkaradna. Aromat cytrusa z miodem.
Owocowe, cytrusowe. Z niskim gazem. Wytrawność wygrywa nieznacznie ze słodyczą. Goryczka jest, ale nie jakaś mocarna. Limonka robi robotę.