![]() | czerstwabulka![]() ![]() ![]() ![]() |

(0)

(35)

(0)

(3)

(0)

(35)
dodane piwa:
wystawione oceny:
Piwa oczekujące na ocenę:
Poszukiwane piwa:
Napisane komentarze:
o Maternus Premium Pilsener
WYGLĄD: złoto, klarowne, piana nienajgorsza ZAPACH: tylko trochę słodu średnio przyjemnego SMAK: wodniste, lekko słodowe, goryczka jakaś jest, kwaśnawy trochę posmak niefajny, nagazowanie średnie PODSUMOWANIE: Ze wszystkich niemieckich pilsów robionych dla dyskontów, to ten Maternus z Aldi wypada moim zdaniem najsłabiej. Przy czym jest z nich wszystkich chyba najdroższy (około 4zł obecnie). Ogólnie jest zdatne do spożycia, ale wolałbym więcej tego nie kupować jednak. Jest na rynku w podobnej cenie sporo przyjemniejszych piw. Od Perlenbachera i Hopfe zdecydowanie gorsze, a do Stephans Brau to w ogóle nie ma podjazdu.
o Argus El Bravos
WYGLĄD: złoto, klarowne, piana niska jakaś taka nienaturalna ZAPACH: trochę taką landryną cytrynową zajeżdża SMAK: lekkie, nagazowanie spore, cytrusowo-kwaskowate, lekki posmak pseudotequilli, odrobinę słodkawe ale nie ulepowate, bardzo pijalne, alkohol niewyczuwalny prawie PODSUMOWANIE: Ogólnie piwa smakowe staram się szerokim łukiem omijać, bo kojarzą mi się ze szczylami typu 13-17 lat, ale jak bym już się miał takiego piwa napić, to pewnie byłby to ten Argus właśnie. Bo jest sporo tańszy od Desperadosa Original oraz Captaina Jacka, a w smaku mniej przesłodzony. Mimo niemałego woltażu wchodzi gładko i łatwo. Nie jest sztucznawe w smaku, chociaż skład wskazuje na co innego. Ogólnie dla odmiany czasem fajnie sobie strzelić takie piwo typu Desperados (zwłaszcza na lato) zamiast kolejnego zwykłego lagera. Piwo też o dziwo nie męczy jak konkurencyjne, że jak jedno wypijesz to masz dość. Niestety nie w każdym Lidlu da się je upolować, bo u mnie coraz rzadziej widuję te El Bravosy.
o Okocim O.K. Beer
WYGLĄD: głębokie złoto, klarowne, zadziwiająco spora pianka ZAPACH: mało wyraźny, raczej słodowy SMAK: dosyć pełne, goryczka obecna acz niska, nagazowanie przeciętne, wyraźnie słodowo, całkiem pijalne PODSUMOWANIE: No nie jest to na pewno ta jakość co w Okocimiach sprzed lat, albo tych co faktycznie jadą na eksport do hamburgeryki. Ale jak sama nazwa wskazuje piwo jest po prostu okej. Co ciekawe to piwo jest zazwyczaj tańsze od zielonej, zwykłej i lżejszej wersji. Od samej zawartości piwa ciekawsze jest w sumie to oldschoolowe opakowanie. Aczkolwiek zastanawia mnie kwestia, czy obecnie Bosman i biały Kasztelan o identycznym woltażu (5,6%) nie są przypadkiem tymi samymi wyrobami z różnymi etykietami, ale tych dwóch powyższych jeszcze nie piłem, więc pewności brak. A co do samego Okocimia, no to taki zwyczajny lager za niewygórowaną cenę generalnie.
o Warka Strong
WYGLĄD: przyciemnione złoto, klarowne, piana słaba ZAPACH: całkiem wyraźny słód, plus jakieś nieokreślone, nieprzyjemne nuty, do tego aromaty alkoholowe SMAK: w miarę pełne, alkohol wyczuwalny, mocno słodowe, słodkawe, odrobinę jakiejś takiej karmelowości, słabo nagazowane, goryczka dość niska PODSUMOWANIE: Na dzień dzisiejszy ma 6,3%, więc jak na "mocniaka" dość lajtowe, zwłaszcza, że drzewiej miała po 7,8%. No ale ogólnie jak na mój gust wcale tak źle nie jest. Jak na stronga, to jest też całkiem pijalne i jakoś nie przymula tak strasznie jak inne mocno słodowe piwa. Szczególnie fajnie wchodzi w takie zimowe wieczory, jak się chcesz napić czegoś trochę bardziej rozgrzewającego. Zazwyczaj nie piję mocnych piw, ale ta Warka jest jednym z lepszych piw z tej kategorii jakie piłem. No ma ona taki swój specyficzny charakter, który nie każdemu podejdzie. Trochę % ma, ale nie jest też za mocne i nie przetrzepie beretu po jednym. Spodziewałem się, że będzie bardziej menelskie, a okazało się w porządku piwkiem.
o Górnośląskie Jasne Pełne
WYGLĄD: normalne złoto, klar, piana dość niska ZAPACH: mało intensywny, ale jakiś taki średnio przyjemny SMAK: w miarę pełne, goryczka niemała nienaturalna jakaś taka, słodowe, bardzo mocno metaliczny posmak PODSUMOWANIE: Szczerze to się mocno zawiodłem, bo od dawna słyszałem, że jest to najlepsze piwo z Van Pura, ma chmiel, słodowość i w ogóle jest prima sort. Ale jak w końcu znalazłem w lokalnym sklepie, kupiłem, otworzyłem i zacząłem pić, to później ze 3 razy sprawdzałem, czy przypadkiem przeterminowane wziąłem. Ale nie no świeże bardzo było, a mimo to lipne. Goryczka może i spora, ale strasznie męcząca i nieprzyjemnie metaliczna. Nie wiem w jakim dokładnie browarze było to robione, ale pewnie mi się z Głubczyc trafiło, bo tam czasami mają takie problemy z żelazem i metalicznością i w ogóle najgorszy browar Van Pura. Generalnie piwo nie wszędzie i nie zawsze dostępne, teoretycznie lepsze od innych koncerniaków, ale szczerze im dłużej je piłem, tym bardziej miałem ochotę na jakiegoś pospolitego Żubra albo Warke, gdzie nie ma takich mankamentów i dziwnego posmaku jak w Górnośląskim.
WYGLĄD: złoto, klarowne, piana nienajgorsza ZAPACH: tylko trochę słodu średnio przyjemnego SMAK: wodniste, lekko słodowe, goryczka jakaś jest, kwaśnawy trochę posmak niefajny, nagazowanie średnie PODSUMOWANIE: Ze wszystkich niemieckich pilsów robionych dla dyskontów, to ten Maternus z Aldi wypada moim zdaniem najsłabiej. Przy czym jest z nich wszystkich chyba najdroższy (około 4zł obecnie). Ogólnie jest zdatne do spożycia, ale wolałbym więcej tego nie kupować jednak. Jest na rynku w podobnej cenie sporo przyjemniejszych piw. Od Perlenbachera i Hopfe zdecydowanie gorsze, a do Stephans Brau to w ogóle nie ma podjazdu.
o Argus El Bravos
WYGLĄD: złoto, klarowne, piana niska jakaś taka nienaturalna ZAPACH: trochę taką landryną cytrynową zajeżdża SMAK: lekkie, nagazowanie spore, cytrusowo-kwaskowate, lekki posmak pseudotequilli, odrobinę słodkawe ale nie ulepowate, bardzo pijalne, alkohol niewyczuwalny prawie PODSUMOWANIE: Ogólnie piwa smakowe staram się szerokim łukiem omijać, bo kojarzą mi się ze szczylami typu 13-17 lat, ale jak bym już się miał takiego piwa napić, to pewnie byłby to ten Argus właśnie. Bo jest sporo tańszy od Desperadosa Original oraz Captaina Jacka, a w smaku mniej przesłodzony. Mimo niemałego woltażu wchodzi gładko i łatwo. Nie jest sztucznawe w smaku, chociaż skład wskazuje na co innego. Ogólnie dla odmiany czasem fajnie sobie strzelić takie piwo typu Desperados (zwłaszcza na lato) zamiast kolejnego zwykłego lagera. Piwo też o dziwo nie męczy jak konkurencyjne, że jak jedno wypijesz to masz dość. Niestety nie w każdym Lidlu da się je upolować, bo u mnie coraz rzadziej widuję te El Bravosy.
o Okocim O.K. Beer
WYGLĄD: głębokie złoto, klarowne, zadziwiająco spora pianka ZAPACH: mało wyraźny, raczej słodowy SMAK: dosyć pełne, goryczka obecna acz niska, nagazowanie przeciętne, wyraźnie słodowo, całkiem pijalne PODSUMOWANIE: No nie jest to na pewno ta jakość co w Okocimiach sprzed lat, albo tych co faktycznie jadą na eksport do hamburgeryki. Ale jak sama nazwa wskazuje piwo jest po prostu okej. Co ciekawe to piwo jest zazwyczaj tańsze od zielonej, zwykłej i lżejszej wersji. Od samej zawartości piwa ciekawsze jest w sumie to oldschoolowe opakowanie. Aczkolwiek zastanawia mnie kwestia, czy obecnie Bosman i biały Kasztelan o identycznym woltażu (5,6%) nie są przypadkiem tymi samymi wyrobami z różnymi etykietami, ale tych dwóch powyższych jeszcze nie piłem, więc pewności brak. A co do samego Okocimia, no to taki zwyczajny lager za niewygórowaną cenę generalnie.
o Warka Strong
WYGLĄD: przyciemnione złoto, klarowne, piana słaba ZAPACH: całkiem wyraźny słód, plus jakieś nieokreślone, nieprzyjemne nuty, do tego aromaty alkoholowe SMAK: w miarę pełne, alkohol wyczuwalny, mocno słodowe, słodkawe, odrobinę jakiejś takiej karmelowości, słabo nagazowane, goryczka dość niska PODSUMOWANIE: Na dzień dzisiejszy ma 6,3%, więc jak na "mocniaka" dość lajtowe, zwłaszcza, że drzewiej miała po 7,8%. No ale ogólnie jak na mój gust wcale tak źle nie jest. Jak na stronga, to jest też całkiem pijalne i jakoś nie przymula tak strasznie jak inne mocno słodowe piwa. Szczególnie fajnie wchodzi w takie zimowe wieczory, jak się chcesz napić czegoś trochę bardziej rozgrzewającego. Zazwyczaj nie piję mocnych piw, ale ta Warka jest jednym z lepszych piw z tej kategorii jakie piłem. No ma ona taki swój specyficzny charakter, który nie każdemu podejdzie. Trochę % ma, ale nie jest też za mocne i nie przetrzepie beretu po jednym. Spodziewałem się, że będzie bardziej menelskie, a okazało się w porządku piwkiem.
o Górnośląskie Jasne Pełne
WYGLĄD: normalne złoto, klar, piana dość niska ZAPACH: mało intensywny, ale jakiś taki średnio przyjemny SMAK: w miarę pełne, goryczka niemała nienaturalna jakaś taka, słodowe, bardzo mocno metaliczny posmak PODSUMOWANIE: Szczerze to się mocno zawiodłem, bo od dawna słyszałem, że jest to najlepsze piwo z Van Pura, ma chmiel, słodowość i w ogóle jest prima sort. Ale jak w końcu znalazłem w lokalnym sklepie, kupiłem, otworzyłem i zacząłem pić, to później ze 3 razy sprawdzałem, czy przypadkiem przeterminowane wziąłem. Ale nie no świeże bardzo było, a mimo to lipne. Goryczka może i spora, ale strasznie męcząca i nieprzyjemnie metaliczna. Nie wiem w jakim dokładnie browarze było to robione, ale pewnie mi się z Głubczyc trafiło, bo tam czasami mają takie problemy z żelazem i metalicznością i w ogóle najgorszy browar Van Pura. Generalnie piwo nie wszędzie i nie zawsze dostępne, teoretycznie lepsze od innych koncerniaków, ale szczerze im dłużej je piłem, tym bardziej miałem ochotę na jakiegoś pospolitego Żubra albo Warke, gdzie nie ma takich mankamentów i dziwnego posmaku jak w Górnośląskim.
no właśnie nie litrowym tylko 0,9 i tego brakuje i trzeba uzupełnić małpą albo innym browarem