![]() | Borsuk77![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Zdarza mi się dodawać piwa do katalogu - tutaj kieruję się, o ile to możliwe, bezstronnym opisem, wiedząc, że obiektywizm tak naprawdę nie istnieje. Znacznie częściej jednak skupiam się na konsumpcji. Każde nowe piwo, jakie wypiłem, staram się opisać - im ciekawsze piwo, tym dłuższy opis. Oczywiście tym razem subiektywnie, zwłaszcza że wiem, iż moje kubki smakowe są podatne na pory roku, samopoczucie, ciśnienie, temperaturę, zawartość zjedzonej kanapki czy chwilowe słabostki. Na szczęście potrafię odróżnić dobro od zła. Dodam jeszcze, że przy ocenie kieruję się stosunkiem ceny do jakości, choć i z tym bywa różnie... I do tego dbam i o polskie znaki diakrytyczne, i o znaki przestankowe. Wraz z każdym kolejnym spróbowanym piwem staję się coraz bardziej wybredny. Stąd na początku wystawiałem wyższe oceny niż obecnie, ale nie będę ich usuwał, co najwyżej dodam nową notę, która sąsiadować będzie z tą sprzed miesięcy czy lat. |

(132)

(969)

(0)

(30)

(0)

(1095)
dodane piwa:
wystawione oceny:
Piwa oczekujące na ocenę:
Poszukiwane piwa:
Napisane komentarze:
o Bearnard Pils Pasteryzowany
Interesujące, że pod "torbą" jest butelka bez nawet śladowej etykiety, do tego kapsel czarny golas - myślę, że ktoś mógłby sprawić psikusa, częstując kogoś tym piwek jako domowym. Ciekawe więc, czy ów "domowy piwowar": miałby powód do dumy. Wygląd - kolor jasnego złota, spore wysycenie, klarowne, piana niska i szybko opadająca (jest lacing w szczątkowej formie). Aromat - trochę zboża i słodu, nieco landrynek i zielonych jabłek - niby przyjemny, ale nie w stylu. Smak - wrażenie pełności, wynikające między innymi z diacetylu, do tego dość solidna goryczka, trochę słodu - pije się szybko. Reasumując - jako wyrób domowego piwowara, bo ponoć lagery czy pilsy są najtrudniejsze, na niewielki plus; na plus też diacetyl (bo lubię czeskie lagery) i zaznaczony chmiel; na minus zielone jabłka i też diacetyl (jeśli oceniać je jako pils niemiecki); piłem kiedyś piwo z browaru Czarny Kot, nie pamiętam które, i nie zachwyciło; teraz jest trochę lepiej, więc spróbuję inne z browaru, bo są od niedawna w moim głównym piwnym sklepie, w cenie 4-5 zł.
o Franziskaner Hefe-Weissbier Naturtrüb
Piwo całkiem przyjemne - wzorcowe dla stylu, ale z zastrzeżeniem, że nie oczekuje się większej ekstrakcji smaków i aromatów, takich jaj banan, goździk, lekka słodycz, nieco kwasku, nuty drożdżowe. Gdyby jakość wykonania i wrażenia ogólne porównać do niemieckiego pilsa, to odpowiednikiem byłby Beck's.
o NZS Annenfeld
Piwo przypomina międzynarodowe lagery z południa Starego Kontynentu, czyli do zapamiętania, żeby nie kupować ponownie. Ot, mizerna, ale pijalna, dość egzotyczna piwna ciekawostka.
o Wrężel Dee Wee
Wygląd - spore wysycenie, trwała i gęsta piana, kolor złoty, mętne. Aromat - cytrusy, arbuz, nieco octu jabłkowego, pojawia się też multiwitamina - bardzo przyjemny, choć trochę brakuje natężenia. Smak - ananas, nieco octu jabłkowego, są i nuty witbirowe - smakowite. Całość oceniam na 8/10. Warka do 26.08.2021.
o Mam Chęciny na chmiel
Partia do 10.06.2021 (nie wiem, gdzie kupione, bo to podarek), kapsel golas. Gwoli uzupełnienia opisu - producent Browar Bytów, podano część składu - słód pszenicznym słód jęczmienny, chmiele: Galaxy, Citra, Equanot. Wrażenia z picia: wygląd - kolo ciemnego złota, mętne, średnie wysycenie, piana niska (mętność i kolor jak w weizenach); aromat - trochę cytrusów i multiwitaminy, nieco mango i trochę karmelu. Smak - kossystancja i wrażenie z przełykania niemal jak w vermontach, ale poza tym brak orzeźwienia i solidnego nachmielenia, do tego nuty karmelowe psują całość. Reasumując - smakuje jak pośledniej jakości craftowa APA; był pomysł, bo przyzwoite chmiele, ale nic poza tym; nie ma świeżości ni orzeźwienia. Maks. 5/10, bo broni się pijalnością, wrażeniem gęstości płatków i ananasem; myślę, że niekoniecznie utalentowany piwowar domowy upichcił by coś lepszego i bardziej w stylu, a tu APA sporo gorsza od żywcowej czy od sesyjnego iPA. Może i 5/10 to za dużo, zmieniam więc na 4/10.
Interesujące, że pod "torbą" jest butelka bez nawet śladowej etykiety, do tego kapsel czarny golas - myślę, że ktoś mógłby sprawić psikusa, częstując kogoś tym piwek jako domowym. Ciekawe więc, czy ów "domowy piwowar": miałby powód do dumy. Wygląd - kolor jasnego złota, spore wysycenie, klarowne, piana niska i szybko opadająca (jest lacing w szczątkowej formie). Aromat - trochę zboża i słodu, nieco landrynek i zielonych jabłek - niby przyjemny, ale nie w stylu. Smak - wrażenie pełności, wynikające między innymi z diacetylu, do tego dość solidna goryczka, trochę słodu - pije się szybko. Reasumując - jako wyrób domowego piwowara, bo ponoć lagery czy pilsy są najtrudniejsze, na niewielki plus; na plus też diacetyl (bo lubię czeskie lagery) i zaznaczony chmiel; na minus zielone jabłka i też diacetyl (jeśli oceniać je jako pils niemiecki); piłem kiedyś piwo z browaru Czarny Kot, nie pamiętam które, i nie zachwyciło; teraz jest trochę lepiej, więc spróbuję inne z browaru, bo są od niedawna w moim głównym piwnym sklepie, w cenie 4-5 zł.
o Franziskaner Hefe-Weissbier Naturtrüb
Piwo całkiem przyjemne - wzorcowe dla stylu, ale z zastrzeżeniem, że nie oczekuje się większej ekstrakcji smaków i aromatów, takich jaj banan, goździk, lekka słodycz, nieco kwasku, nuty drożdżowe. Gdyby jakość wykonania i wrażenia ogólne porównać do niemieckiego pilsa, to odpowiednikiem byłby Beck's.
o NZS Annenfeld
Piwo przypomina międzynarodowe lagery z południa Starego Kontynentu, czyli do zapamiętania, żeby nie kupować ponownie. Ot, mizerna, ale pijalna, dość egzotyczna piwna ciekawostka.
o Wrężel Dee Wee
Wygląd - spore wysycenie, trwała i gęsta piana, kolor złoty, mętne. Aromat - cytrusy, arbuz, nieco octu jabłkowego, pojawia się też multiwitamina - bardzo przyjemny, choć trochę brakuje natężenia. Smak - ananas, nieco octu jabłkowego, są i nuty witbirowe - smakowite. Całość oceniam na 8/10. Warka do 26.08.2021.
o Mam Chęciny na chmiel
Partia do 10.06.2021 (nie wiem, gdzie kupione, bo to podarek), kapsel golas. Gwoli uzupełnienia opisu - producent Browar Bytów, podano część składu - słód pszenicznym słód jęczmienny, chmiele: Galaxy, Citra, Equanot. Wrażenia z picia: wygląd - kolo ciemnego złota, mętne, średnie wysycenie, piana niska (mętność i kolor jak w weizenach); aromat - trochę cytrusów i multiwitaminy, nieco mango i trochę karmelu. Smak - kossystancja i wrażenie z przełykania niemal jak w vermontach, ale poza tym brak orzeźwienia i solidnego nachmielenia, do tego nuty karmelowe psują całość. Reasumując - smakuje jak pośledniej jakości craftowa APA; był pomysł, bo przyzwoite chmiele, ale nic poza tym; nie ma świeżości ni orzeźwienia. Maks. 5/10, bo broni się pijalnością, wrażeniem gęstości płatków i ananasem; myślę, że niekoniecznie utalentowany piwowar domowy upichcił by coś lepszego i bardziej w stylu, a tu APA sporo gorsza od żywcowej czy od sesyjnego iPA. Może i 5/10 to za dużo, zmieniam więc na 4/10.
I tyskie i okocim sa koncerniakami z samymi wadami. Polecam wejsc np do Dino i sprobowac Browarne, Trybunał Pils lub Ciemne.