Jeśli masz możliwość, podaj kod kreskowy piwa. Będzie on w przyszłości wykorzystywany w aplikacji pozwalającej wyszukać piwo w naszej bazie na podstawie zeskanowanego kodu.
Wygląd - kolor jasnej miedzi, klarowne, spore wysycenie, piana średnia (w szybkim tempie znika niemal do zera). Aromat - słód, karmel i melanoidyny - dość przyjemny, ale też niezbyt intensywny. Smak - na pierwszym planie chlebowa skórka i ciasteczka, potem nieco słodyczy i delikatna goryczka, pojawia się też (wyraźne, ale niedominujące) żelazo.
Reasumując - słodowa (melanoidynowa) ciekawostka zza wschodniej granicy; do wypicia i tyle; największy plus to kolor.
Wygląd: kolor ciemny bursztyn, miedziany, ładna piana, drobna, lekko beżowa Zapach: ładny, lekko owocowy, karmelowy, chmielowy ? w stylu brytyjskim, czyli herbacianie, tytoniowo Smak: Ani przez chwilę nie podejrzewałem, że to ma być IRA, tym bardziej, że na ecie jest Szkot, a na kontrze chwalą się niemieckim sprzętem i słodami, raczej amber ale w stylu europejskim, zresztą oba te style są tylko do gaszenia pragnienia i niczego ciekawego sobą nie reprezentują. Jestem zaskoczony na plus, że piwo rzeczywiście smakuje jak ale, bo większość tych ?ejli? z krajów postsowieckich to najczęściej ale z nazwy, czyli lagery. To jest pewnie ciekawsze od niejednego Brytyjczyka, bo jest pełniejsze (jest wodniste, ale mniej od angielskich ultra wodnistych ;) ), słodkawe, karmelowe, owocowe, lekko melanoidynowe, goryczka niezbyt wysoka, ale zaznaczona, jest lekko opiekane, ciekawy chmiel, herbaciano-kwiatowy. Taki wodniak do gaszenia pragnienia, bez szału, ale na tle innych piw ukraińskich u nas to wyróżnia się pozytywnie i jakbym musiał to pewnie po nie, obok pszeniczniaka z Obołonia bym sięgnął.
Piana raczej biała, drobnoziarnista, wysoka na około pół centymetra, średnio-szybko dziurawiąca się, lacing w formie szczątkowej, delikatnym wianuszkiem okala ścianki szkła. Barwa jaśniejsza rubinowa, dość przejrzyste i klarowne, nieznacznie tylko zmętnione. W zapachu nuty karmelowe, ciasteczkowe, trochę drożdżowych aromatów oraz landrynka. W smaku słodziutkie, landrynkowo-karmelowe i to w nienaturalny, chemiczny sposób, goryczka praktycznie żadna, słaba kontra kwaskowa, oprócz słodyczy niewiele się tutaj dzieje, wysycenie na średnio-niskim poziomie. Kapsel od ukraińskiego browaru, etykieta całkiem nieźle wykonana graficznie, przyciąga wzrok na półce sklepowej. Warka 04.08.2017. Zdecydowanie jest to jedno ze słabszych Red Ale jakich miałem okazję kosztować, puste, wodniste i sztucznie słodkie. Brakuje cech charakterystycznych dla tego gatunku, ciężko napisać coś pozytywnego... Butelka wyglądała zachęcająco, zawartość niestety zawiodła. Mogę dać maksymalnie 4, raczej odradzam wszystkim którzy przypadkiem natkną się na to piwo w sklepie.
Klikając przycisk "Przejdź do serwisu" potwierdzasz swoją pełnoletność oraz wyrażasz zgodę na przetwarzanie, Twoich danych osobowych zapisanych w plikach cookies i im podobnych technologiach. Więcej przeczytasz w Polityce Prywatności.
Koszty funkcjonowania serwisu pokrywa emisja reklam. Prosimy o wyłączenie wszystkich wtyczek typu AdBlock.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Borsuk77
Reasumując - słodowa (melanoidynowa) ciekawostka zza wschodniej granicy; do wypicia i tyle; największy plus to kolor.
nietzsche
Zapach: ładny, lekko owocowy, karmelowy, chmielowy ? w stylu brytyjskim, czyli herbacianie, tytoniowo
Smak: Ani przez chwilę nie podejrzewałem, że to ma być IRA, tym bardziej, że na ecie jest Szkot, a na kontrze chwalą się niemieckim sprzętem i słodami, raczej amber ale w stylu europejskim, zresztą oba te style są tylko do gaszenia pragnienia i niczego ciekawego sobą nie reprezentują. Jestem zaskoczony na plus, że piwo rzeczywiście smakuje jak ale, bo większość tych ?ejli? z krajów postsowieckich to najczęściej ale z nazwy, czyli lagery. To jest pewnie ciekawsze od niejednego Brytyjczyka, bo jest pełniejsze (jest wodniste, ale mniej od angielskich ultra wodnistych ;) ), słodkawe, karmelowe, owocowe, lekko melanoidynowe, goryczka niezbyt wysoka, ale zaznaczona, jest lekko opiekane, ciekawy chmiel, herbaciano-kwiatowy. Taki wodniak do gaszenia pragnienia, bez szału, ale na tle innych piw ukraińskich u nas to wyróżnia się pozytywnie i jakbym musiał to pewnie po nie, obok pszeniczniaka z Obołonia bym sięgnął.
Shinodin