Jest takie powiedzenie w piwnej branży - "po Pilsach ich poznacie".
Wbrew pozorom bowiem, Pils jest bardzo trudnym stylem. Uwarzenie go w idealnym balansie między goryczką, wytrawnością, rześkością, z pięknym aromatem klasycznych chmieli kontynentalnych, o cudownej klarowności i śnieżnobiałej pianie pozostaje marzeniem niejednego piwowara.
My również marzyliśmy o nim o dłuższego czasu, przygotowywaliśmy się do tej warki wyjątkowo długo, a koniec końców nasza receptura okazała się być bajecznie prosta. Wszak to mega proste piwo, codzienny napój, piwo do którego wraca się - prędzej czy później - zawsze, bez względu na bardzo namiętne romanse z nowofalowymi chmielami, piwami leżakowanymi w beczkach, piwami z owocami, kwaśnymi, wymrażanymi, imperialnymi, potrójnymi, popiątnymi i tak dalej...
Po Pilsa sięga się równie naturalnie jak po dokładkę pierogów babci, jak po szarlotkę mamy, czy jak po poranną kawę. Pils jest wspomnieniem pierwszego łyka piwa w życiu, drogowskazem, latarnią morską, GPS-em, busolą, kompasem... (Info FB)
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Damcio88
szab12
ekoman69
Gość