Chyba nikogo nie zdziwi ani nie zaskoczy to piwo. Musieliśmy je uwarzyć, nie było wyjścia. To najciekawszy trend we współczesnej IPA, najbliższy naszym gustom, pokazujący to, co najlepsze w amerykańskim chmielu i amerykańskiej fantazji piwowarskiej. Misty ma szansę zostać ulubionym India Pale Ale w naszej ekipie. Tym razem inspiracją dla nas był dorobek piwowarów z Nowej Anglii w USA. Trzy gatunki amerykańskiego chmielu grają w nim pierwsze skrzypce dając soczystą owocowość, zarówno w aromacie, jak i w smaku. Najpierw natkniesz się na grejpfruty, mango, liczi, limonki, ale też na agrest, białą porzeczkę i - nie żartujemy - białe wino, a potem dojdzie do Ciebie, bardzo gładka, lekko ziołowa gorycz. To wszystko zepnie w całość aksamitna pełnia, pochodząca od pszenicy i owsa, bez których to piwo nie byłoby takie samo.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
DrunkHrvat
Angbor
moskwamoskwa
Piwo trzyma poziom w każdej kolejnej warce. Nie zawiodło nigdy. Nawet butelki blisko terminu końca spożycia nie mają wad (miodowatości)
braindead