Doppelbock - nie, to nie jest kolejna odmiana podwójnie chmielonego na zimno (DDH) IPA. Podwójny koźlak to piwo z korzeniami w średniowiecznych klasztorach, gdzie miało zapewnić mnichom solidną dawkę pokrzepienia cielesnego w okresach postu. W obecnej chwili jest to piwo kontrrewolucyjne, gdyż pierwsze skrzypce graja w nim posmaki słodowe, chlebowe, a król chmiel został zdegradowany do roli statysty.
Spróbujcie niemodnego koźlaka, przypomnicie sobie, że obok wody podstawowym składnikiem piwa jest słód.
Z ogromną radochą uwarzyliśmy Demode w kooperacji z Browar Łańcut, bo raz, że bardzo cenimy piwowarów sąsiadów z pobliskiego Podkarpacia, a dwa, że czasem lubimy z kimś posiedzieć przy dobrym starym, krzepkim koźlaczku. Poza tym chłopaki z Łańcuta słyną z warzenia bardzo udanych lagerów, a dodatkowo ich browar jest godzinę drogi z Tarnowa. Idealnie wręcz!
Złapcie zatem oddech od mocno chmielonych aj-pi-ejów czy potężnych risów i po prostu spróbujcie dobrego, klasycznego, słodowego, podwójnego bocka.
Piwo do sprzedaży rusza 27 stycznia, natomiast premiera będzie miała miejsce w sobotę 25 stycznia w House of Beer - Kraków. Obok premiery zaplanowaliśmy też podwójne kranoprzejęcie: nasze oraz Browaru Łańcut, więc wpadajcie, bo będzie naprawdę dużo dobrego piwa na kranach.
I na zakończenie garść „piwnych parametrów”:
21 Plato, 8,1 % alk. , 3 miesiące leżakowania - opis z FB producenta.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Gość
Zapłaciłem bodajże 15zł za butelkę, a całość warta może 4zł z doliczeniem kaucji, choć butelka bezzwrotna.
Gulek
zbieraczek
Barwa bardziej klarowna, miedziano-herbaciana.
Zapach słodowo-miodowy, trochę owoców, do tego nutki chleba i karmelu - ładnie.
Smak: wysycenie niskie+, aczkolwiek przyjemnie gładkie, goryczka niska, leciutka z tyłu, gdzieś w tle, fajna miodowo-owocowa słodycz, sporo zboża, słodów, suszonych owoców - rodzynki i śliwki na pierwszym planie - w posmaku skórka chleba, alkohol bardzo fajnie ukryty, dopiero po chwili delikatnie rozgrzewa w przełyku. Nigdy nie byłem fanem koźlaków, ale to jest świetne piwo
Gandalfino
Aromat słodowo owocowy. Nieco przypominający piwa belgijskie.
Gładkie, prawie odgazowane. Treściwe. Słodowo słodkie.
W smaku akcenty zbożowe, chlebowe. Nawet nutka toffee. Zniuansowana, bogata słodycz.
A na finiszu skromna, nie narzucająca się goryczka.
Do bólu klasyczny, jednak sympatyczny, podwójny koźlak.