Uwarzone przez Trzech Kumpi - Browar Lotny.
Powoli domykamy naszą wikińską opowieść...
Po Ragnarze, Flokim i Björnie przedstawiamy Wam Ivara.
Bazą dla tego piwa był oczywiście Ragnar, czyli Imperialny Porter Bałtycki, którego na ponad rok zamknęliśmy do beczek po torfowych szkockich Whisky - Bowmore oraz Laphroaig. Długie leżakowanie w niskiej temperaturze nadało mu charakter szlachetnej dębiny, ale przede wszystkim nut torfu, mocnego dymienia oraz - to nasza ulubione skojarzenie - mokrego asfaltu tuż po burzy w letni upalny dzień.
Oj, nie każdy lubi taką mieszankę...
Ivar bez kości lubił ogień, dym, moc i bezkompromisowość, ale też wielowymiarowość, intrygę i wieloznaczność, więc nazwa dla tego piwa była dla nas oczywista od pierwszego dnia, w którym je sobie wyobraziliśmy.
[opis producenta, fb]
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
prisoner
zbieraczek
Barwa czarna.
Zapach mocno dymny, podwędzony, trochę szpitala, jakieś nuty palone i beczkowe.
Smak: wędzonka, torf, asfalt, szpital :D wszystkie smaki, których się spodziewałem, dlatego zdecydowanie nie jest to piwo dla każdego. Osobiście czuję tu jeszcze sporo nut palonych stanowiących wyraźne tło, lekką czekoladową słodycz i delikatną słoność(?!). Jest bardzo gładko, kremowo, po jakimś czasie pojawia się jeszcze sporo nut drewna. Gdybym był fanem mocno torfowych whisky to pewnie 9 albo i nawet 9,5, natomiast na ten moment oceniam na 8,5/10
Krwawy
Piwo roku !
Gość