To nie jest dobre piwo i nie zostało stworzone dla miłośników dobrego piwa, ale w porównaniu do naszych mózgotrzepów, które najczęściej są odfermentowane do zera, przynajmniej jest pełne. W zapachu kaszka kukurydziana jak w hiszpańskich lagerach, bardzo intensywny stary susz chmielowy ;) ale szacun za intensywność, nasze koncerny to nawet stary chmiel mają w d***e. Minusem jest czerwone jabłko, które w zapachu by uszło, ale w smaku jest dominujące, komuś zależało na przyśpieszeniu fermentacji. Dziwnie kwaskowe, jak na piwo uwarzone w kwietniu 2024. Etykieta epatuje ukraińskim hasłem: Słodowa miękkość smaku. Po ogrzaniu dochodzi wyraźny karmel.