Kiepski Saison, mocno rzygowinowy w aromacie. W smaku również czuć głównie rzygowiny połączone z dość mocno wyczuwalnym jałowcem.

Piana bardziej beżowa niż biała, drobno i gruboziarnista, wątpliwej jakości, wysoka na około pół centymetra, średnio-szybko dziurawiąca, lacingu bardziej nie ma niż jest. Barwa mocno zmętnionego soku jabłkowego, zupełnie nieklarowne i nieprzejrzyste, wygląda na wręcz zawiesiste, na powierzchni unoszą się drobinki drożdżowe. W zapachu ewidentne nuty przyprawowe kardamon i kolendra, może faktycznie gdzieś w tle występują aromaty pochodzące z jałowca, drożdżowe wonie. W smaku słodziutkie z kardamonowym, imbirowym i iglastym aftertejstem, minimalna kwiatowość i cytrusowość, goryczka adekwatna do stylu, słabsza kontra kwaskowa, wysycenie na średnio-wysokim poziomie. Kapsel niestety zwykły czarny, etykieta w zielonej kolorystyce z biedroneczką na froncie, nietypowo opisana w gwarze. Warka 26.01.2018. Nie jest to zdecydowanie typowy saison, brakuje aromatów kwiatowych, kolendry i karmelu, dostajemy natomiast bogatą wiązankę przypraw z kardamonem i imbirem na pierwszym planie. Nie każdemu podejdzie takie połączenie, dodatkowo ta iglastość z jałowca...dziwny mix. Szałpiw ma lepsze propozycje w swoim portfolio. Petronelka czyli saison z nietypowymi dodatkami mojego serca nie podbił, wolę klasyczne wersje tego stylu, ewentualnie z innymi dodatkami w bardziej stonowanych kombinacjach. Na dzień dzisiejszy wystawiam 6 z plusem.

...niestety nie dla mnie to leśno-ziołowe piwko...kardamon i anyż oraz inne przyprawy zabrały to coś z tego piwa według mnie...

Bardzo dobre piwo sezonowe. Począwszy od wyglądu, etykieta i dobrze opisany skład bardzo zachęcają do spróbowania. Z wyglądu jest jasno bursztynowe, mętne. Piana tworzy się wolno, jest słaba i po chwili znika do zera, a szkoda, bo mogłoby jeszcze bardziej zachęcać do degustacji. Zapach jest trwały i cytrusowy, ponad wszystko wybija się chmiel Citra. Po zamieszaniu, mocniejszym zaciągnięciu czuć inne przyprawy, jak wymieniony w składzie imbir czy może kolendra... Trudno rozróżnić poszczególne aromaty. W smaku jest nisko wysycone, mało goryczkowe, trochę kwaskowate. Nie czuć tych różnych przypraw, choć mam wrażenie, że delikatnie wybija się anyż. Poza tym, po przełknięciu czuć na końcu gardła delikatne grzanie. Ogólnie to bardzo dobre piwo, choć trudno wyczuć przyprawy z osobna. Chociaż uważam, że nie chodzi o to, tylko o całość, jaką dają te składniki. A ogół wypada bardzo dobrze i polecam. ;)