Wygląd: miedziane, mętne, ładna piana, puch, ładny lacing
Zapach: bardzo ładny miód, taki w typie rzepakowego lub lipowego, inna sprawa, że pachnie jak dodany przez rozlewem, kokos bardzo delikatny, ale i tak szanuję dawną szkołę przedaromatową, o dziwo dużo tu jasnego chleba, kajzerka, bagieta, taka spieczona, jakies nuty rodzynkowe i sherry, obstawiam, że z utlenienia
Smak: W smaku również czuć, że miód dodano do gotowego piwa przed rozlewem, zgodnie z polską szkołą regionalną ;) to trochę słabe, o dziwo kokos daje mega w smaku jak na czipsy, pełne, słodkie, miodowe, kokosowe, ale też sporo owoców, są i białe, są i czerwone, raczej suszone, w tym rodzynka, są nuty chlebowe i melanoidynowe. Nie zachwyca mnie to piwo, bo jest oczywiste, grają dwa charakterytyczne dodatki, ale się nie zespuło, jest z 2018, ponad pół roku po terminie, i sprawdza się jako winterwarmer do sączenia, dlatego naciągane 7

Piana praktycznie żadna, biała, drobnoziarnista, dziurawiąca się momentalnie po przelaniu piwa z butelki do szkła i nie pozostająca pod zupełnie żadną postacią, brak lacingu. Barwa ciemniejsza miodowa, nieklarowne i nieprzejrzyste, stosunkowo mocno zmętnione, na powierzchni unoszą się drobinki drożdżowe. W zapachu intensywne nuty miodowe, jest kokos w formie prażonej, subtelna podbudowa słodowa. W smaku płynny likier, charakterystyczny miód rzepakowy na pierwszym planie, gęsta i oleista faktura, świetnie zamaskowany alkohol, zupełnie nie czuć tej dwucyfrowej mocy, mało deklarowanego kokosa, wysycenie na średnio-niskim poziomie. Kapsel od browaru Stu Mostów, etykieta elegancko wykonana graficznie, lecz ubogo opisana. Warka 13.06.2021. Leżakowane około dwóch lat, degustowane kilka dni po terminie przydatności. Bardzo ułożony wyrób. Wino pszeniczne w świetnym wydaniu, do powolnej degustacji, dodatek miodu rzepakowego to strzał w dziesiątkę, szkoda mi tylko tak małego wpływu prażonego kokosa. Jestem bardzo zadowolony, kooperacja z De Molenem wyszła wrocławskiemu browarowi zdecydowanie na dobre. Mocna 8, dodaję do ulubionych, takie Wheat Wine to ja szanuję.

Jedno z najlepszych piw jakie miałem okazję próbować. 10% alkoholu zupełnie nie czuć, piwo przyjemnie słodkie, czego należało się spodziewać po miodzie z kokosem, najważniejsze jednak że i miód i kokos można z łatwością wyczuć. Goryczka bardzo niewielka, prócz miodu i kokosa wyczuwalne nuty owocowe - mocno pijalne i świetne piwo.

Aromat mocno słodowy, miód o wszem a nuty kokosa na początku tak, później uciekały a szkoda bo lubię ten aromat. W smaku konkret: oleiste, słodkie, białe owoce, kokoś próbuje się przebijać ale skutecznie go tłumi miód. Goryczka minimalna, fajna, owocowo-miodowa. Świetne piwo do degustacji, alkohol ukryty, może trochę go czuć w przełyku ale generalnie piję się ekstra.