Jeśli porter bałtycki bywa nazywany polskim czarnym złotem, nasz Baltic Porter Coffee and Cocoa należy zakwalifikować do sztabek zdecydowanie większego kalibru. Wersja mocniejsza (9,5 %), oparta na solidnej, pełnej bazie słodowej, o czystym profilu dolnej fermentacji. Aromaty: karmelowy, chlebowy, ale przede wszystkim kawowy i kakaowy/czekoladowy. Te dwa ostatnie zawdzięcza świeżo palonej kawie (Gwatemala) i skruszonym ziarnom kakaowca z regionu Satipo w Peru. Ideą przyświecającą nam podczas warzenia było zbliżenie się do mokki tak bardzo, jak to tylko możliwe – i wygląda na to, że się udało. Zapraszamy na deser.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Gandalfino
Spore wysycenie. W smaku też rządzi kawa. Jest i alkohol. Rozgrzewa (a za oknem -6). Słodycz, kwaskowość. Czekolada. Deser i kawa w jednym.