Jak głosi legenda piwo w klasztorze Sint-Pieters koło miejscowości Bruges było warzone przez mnichów od 1084 roku. W 1989 roku powstał przy klasztorze regularny browar warzący piwo Steenbrugge na cześć Św. Arnolda, patrona browarników. Piwo ma bursztynowo-miodowy, nieco mętny kolor oraz słodowo-owocowy, lekko winny smak z akcentami ziołowymi w tle i przyjemną delikatną goryczką.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Gość
nietzsche
Zapach: Naprawdę trzeba się nawąchać, żeby coś poczuć, jak na Belga to lekka żena, inna sprawa, że to koncerniak Palm i może to dlatego :/
Smak: W smaku nie jest złe, ale niestety smakuje jak koncerniak udający klasztorne, piwo gładziutkie, słodziutkie, lekko owocowe (jasne owoce), ale typowej fenolowości belgijskiej brak. Fajnie pijalne takie pop-blond-ale przypominające Grimbergena
Jacelinho
Brodzisław
Aromat niezbyt intensywny, estrowy i słodowy. W smaku podobnie. Owocowe nuty, szampańskie wręcz mieszają się ze słodowymi i drożdżowymi, dającymi nieznaczny efekt przypraw. Goryczka minimalna. Wysycenie wysokie.
\"Nudny belg\" jak mawia znany bloger z równie jak on znanego bloga.