Barwa ciemnoczerwona, podchodząca pod bordową. Piana nietrwała, szybko opadająca do cienkiej dziurawej warstwy. W zapachu typowe nuty słodowe z lekkimi karmelowymi i wyczuwalnym alkoholem. Smak kojarzący się z whisky, wyraźnie słodowy, trochę palony a w tle karmel no i alkohol przez co piwa nie pije się z przyjemnością. Bardzo musiałem się zmusić aby wypić je przed nadchodzącym przeterminowaniem. Ogólnie także nie znoszę gatunku jakim jest brytyjskie ale.

Piana jasno-beżowa, średniopęcherzykowa, znika w miarę szybko, dobrze oblepia szkło. Barwa ciemnobursztynowa, klarowna. W aromacie nuty słodowe, trochę alkoholu oraz karmel. W smaku mocno wyczuwalny, nieprzyjemny alkohol, poza tym paloność, trochę karmelu, pod koniec dosyć mocna, zalegająca goryczka. Dziwnie się pije w kwietniu christmas ale, nie mogłem się coś do niego zebrać. Nie jest to raczej nic nadzwyczajnego, potrafi zmęczyć. Największym minusem jest mocno wyczuwalny alkohol.

Gdy pojawiło się to piwo u nas, byłem zachwycony i przekonany, że cena będzie zaporowa, w końcu to piwo z wysp w bardzo ładnej oprawie.Jak się okazało kosztowało chyba 6 zł, co mnie bardzo ucieszyło.Przed wypiciem go starałem trzymać się zasady, iż nie ma gatunku piwa, którego bym nie lubił.Niestety ten X-mas Ale przekonał mnie o tym, że właśnie angielski Ale, to jeden z nielicznych gatunków.Nie mogłem go dopić, słodkie, z solidną, aczkolwiek odrzucającą goryczką, do tego zapach podchodzący pod znienawidzone Whiskey, nuty karmelowe, palony słód.Bogaty bukiet, lecz dla mnie nie do przełknięcia.Nie mogę powiedzieć, że piwo jest niedobre, bo mam wrażenie, iż właśnie tak miało smakować, jednak to gatunek nie dla mnie.