Jeśli masz możliwość, podaj kod kreskowy piwa. Będzie on w przyszłości wykorzystywany w aplikacji pozwalającej wyszukać piwo w naszej bazie na podstawie zeskanowanego kodu.
Coś okropnego. Kolor zawadzający o ciemniejszy odcień karminu. Jak na smakowe ta barwa jest okay, ale w tym wypadku nie stoją za tym żadne naturalne składniki. Barwa jest po prostu sztuczna.
Co do smaku - ... szkoda gadać. Nawet w piwach smakowych powinny moim zdaniem występować nuty chmielowe. Tego oczywiście tutaj nie ma. Jest za to nachemizowany, sztuczny smak wiśni, podobny zresztą do tego, co możemy wyczuć w likierach. Jednak główne nuty gra spirytus i wyżej przytoczona \"mokra szmata\".
Całość jest nieakceptowalna nawet jako napój wyskokowy na imprezy. Nigdy więcej.
Romper wiśniowy 9% Piwo nie tuzinkowe, nie wiem sam od czego zacząć... zacznijmy od zapachu, nie będę ukrywał w zapachu jak moja tabaka o takim samym smaku wiśniowym, bardzo sztuczny i mało aromatyczny, niestety w tym zapachu również było czuć drożdże oraz odrobinę jakiejś pszenicy czy coś w tym stylu. Wygląd fioletowy i bardzo mętny. Najważniejsze SMAK, był dla mnie na prawdę czymś zaskakującym, wiśnia rzeczywiście dawała znać odczuwalna słodycz wielkie zaskoczenie którego się nie spodziewałem, jednak moja radość nie trwała zbyt długo gdy po kolejnych łykach było czuć wybijający się smak drożdży. Podsumowując tzw \"sikacz\" bądź też \"piwo dla meneli\" stał się czymś do czego bardzo chętnie wrócę i polecę innym, nie było ono złe. 6/10
Okay - tym razem spróbowałem tego piwa całkowicie na trzeźwo. Masakra. Spirytus w samym zapachu, smak i ogólnie aromat również - coś jak rzygowiny przeciśnięte przez starą szmatę. Kolor dość ładny, intensywny - chociaż z perspektywy składu to też nienajlepiej.
WYGLĄD: fioletowo-rubinowy, mętne, piana nawet jakaś jest
ZAPACH: ciężko stwierdzić czym to pachnie ale nie kojarzy mnie się to z żadną formą wiśni
SMAK: niezbyt pełne, alkohol nawet mało wyczuwalny, nagazowanie średnie, trochę słodowe, ogólnie słodkawe ale nie przesadnie, wiśni raczej nie czuć, jakiś taki trochę chemiczny słodzik wyczuwalny, pijalność nienajgorsza odziwo
PODSUMOWANIE: Prawdziwego jabola generalnie nigdy nie piłem, więc nie mogę stwierdzić, że jest to taki właśnie jabol w puszce. Spodziewałem się, że będzie to słodki, alkoholowy ulep walący sztuczną wiśnią, ale dostałem coś mocno innego. Przede wszystkim ja tutaj nie czuję wiśni za bardzo nawet takiej sztucznej. Piwo jest ogólnie słodkawe, ale nie jakoś przesadnie tak jak wynalazki pokroju Somersby. Alkohol jest tu jako tako ukryty, ale czuć jednak że trunek ma trochę tych procentów i efekt zrytego beretu jest po wypiciu. Produkt w moim odczuciu dziwny i nigdy więcej po niego nie sięgnę, bo smaczny to on raczej nie jest. Ale wiadomo- jest to produkt, który w 99% kupują albo małolaty dla beki albo lokalne menele w celach wiadomych, więc się nie można było niczego wyśmienitego spodziewać. Także polecić mogę jedynie w przypadku jeśli ktoś szuka trunku za max 5zł, którym da się szybko schlać. Bo zasadniczo tragedii nie ma.
Klikając przycisk "Przejdź do serwisu" potwierdzasz swoją pełnoletność oraz wyrażasz zgodę na przetwarzanie, Twoich danych osobowych zapisanych w plikach cookies i im podobnych technologiach. Więcej przeczytasz w Polityce Prywatności.
Koszty funkcjonowania serwisu pokrywa emisja reklam. Prosimy o wyłączenie wszystkich wtyczek typu AdBlock.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
nettle
Kolor zawadzający o ciemniejszy odcień karminu. Jak na smakowe ta barwa jest okay, ale w tym wypadku nie stoją za tym żadne naturalne składniki. Barwa jest po prostu sztuczna.
Zapach mocno spirytusowy, intensywny, generalnie nieprzyjemny - zalatujący klasycznie \"mokrą szmatą\".
Co do smaku - ... szkoda gadać. Nawet w piwach smakowych powinny moim zdaniem występować nuty chmielowe. Tego oczywiście tutaj nie ma. Jest za to nachemizowany, sztuczny smak wiśni, podobny zresztą do tego, co możemy wyczuć w likierach. Jednak główne nuty gra spirytus i wyżej przytoczona \"mokra szmata\".
Całość jest nieakceptowalna nawet jako napój wyskokowy na imprezy. Nigdy więcej.
SmakoszPolak
Piwo nie tuzinkowe, nie wiem sam od czego zacząć... zacznijmy od zapachu, nie będę ukrywał w zapachu jak moja tabaka o takim samym smaku wiśniowym, bardzo sztuczny i mało aromatyczny, niestety w tym zapachu również było czuć drożdże oraz odrobinę jakiejś pszenicy czy coś w tym stylu. Wygląd fioletowy i bardzo mętny. Najważniejsze SMAK, był dla mnie na prawdę czymś zaskakującym, wiśnia rzeczywiście dawała znać odczuwalna słodycz wielkie zaskoczenie którego się nie spodziewałem, jednak moja radość nie trwała zbyt długo gdy po kolejnych łykach było czuć wybijający się smak drożdży. Podsumowując tzw \"sikacz\" bądź też \"piwo dla meneli\" stał się czymś do czego bardzo chętnie wrócę i polecę innym, nie było ono złe. 6/10
Gość
czerstwabulka
ZAPACH: ciężko stwierdzić czym to pachnie ale nie kojarzy mnie się to z żadną formą wiśni
SMAK: niezbyt pełne, alkohol nawet mało wyczuwalny, nagazowanie średnie, trochę słodowe, ogólnie słodkawe ale nie przesadnie, wiśni raczej nie czuć, jakiś taki trochę chemiczny słodzik wyczuwalny, pijalność nienajgorsza odziwo
PODSUMOWANIE: Prawdziwego jabola generalnie nigdy nie piłem, więc nie mogę stwierdzić, że jest to taki właśnie jabol w puszce. Spodziewałem się, że będzie to słodki, alkoholowy ulep walący sztuczną wiśnią, ale dostałem coś mocno innego. Przede wszystkim ja tutaj nie czuję wiśni za bardzo nawet takiej sztucznej. Piwo jest ogólnie słodkawe, ale nie jakoś przesadnie tak jak wynalazki pokroju Somersby. Alkohol jest tu jako tako ukryty, ale czuć jednak że trunek ma trochę tych procentów i efekt zrytego beretu jest po wypiciu. Produkt w moim odczuciu dziwny i nigdy więcej po niego nie sięgnę, bo smaczny to on raczej nie jest. Ale wiadomo- jest to produkt, który w 99% kupują albo małolaty dla beki albo lokalne menele w celach wiadomych, więc się nie można było niczego wyśmienitego spodziewać. Także polecić mogę jedynie w przypadku jeśli ktoś szuka trunku za max 5zł, którym da się szybko schlać. Bo zasadniczo tragedii nie ma.