Za stroną producenta:
To ekstremalny, torfowy stout, który niczym świeży, płynny asfalt wprawia w osłupienie każdy kubek smakowy atakując też opuszki węchowe. Chwilkę później poczujesz złoża czekolady, ciemnej jak noc, oraz nuty kawy i drewna i to tego z podkładów kolejowych. Można to kochać, albo nienawidzić, ale na pewno nie da się przejść obok obojętnie. Do tego fantastyczna etykieta autorstwa Bartosza Cichorackiego (I am some art). Bardzo udana kooperacja z browarem DIDKO z Ukrainy.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Marianek
Nos: Z butelki typowo torfowy, w typie palone kable, asfalt, lekka nuta medyczna. Ze szkła pełniejszy: na pierwszym planie nuta torfowa, potem nuty ris-owe: palone zboże, gorzka czekolada i kawa espresso.
Smak: gładkie, pełne, lekko oleiste. Torf lekko dominuje, ale wyraźnie czuć słodycz słodową. Finisz palony: gorzka czekolada i kawa plus torf. After typowa goryczka palona.
Udany torfowy RiS. Aromat torfowy zdecydowany, ale nie zagłusza innych doznań, typowych dla RiS-a.
StefekPijakos