Piwo z serii Polski Chmiel uwarzone przez Browar Zamkowy Racibórz. Do stworzenia każdego z trzech piw wybrane zostały wyłącznie polskie odmiany chmielu. Jedyne co je różni to właśnie chmiel, dzięki czemu macie niepowtarzalną okazję spróbować jak chmiel wpływa na smak piwa! Przedstawiamy Wam chmiele, które zostały użyte do tej serii. Książęcy – z dominującą nutą owocową czerwonej pomarańczy i moreli - opis producenta
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
nietzsche
Zapach: z szyjki daje triochę sianem, a ze szkła może jakimiś swojskimi białymi owocowami, np. brzoskwinią, żadnej pomarańczy nie czuję, zwłaszcza czerwonej, jest trochę czarnej herbaty, po ociepleniu dochodzi trochę bazylii,. Przede wszystkim to nachmielenie jest homeopatyczne, to jest nachmielenie takie jak w jakimś zwykłym regionalnym lagerze, ot zamias lubelskiego dali książęcy, to żaden tam single hop buchający aromatem chmielu
Smak: taka kwaskowa, wodnista 11, nic specjalnego. Nic specjalnego jako piwo (cierpkie, słabo ułożone, sprawiające wrażenie żelazistego), tym bardziej nic specjalnego nachmielenie, byle czeska 11 jest kilkukrotnie bardziej nachmielona. To raczej nachmielenie na poziomie Żywca albo (nomen omen) Tyskiego (seria Książęce). Posmak czarnej herbaty i podobna herbaciana goryczka. W zasadzie tylko ta goryczka odróżnia je od jakiegoś taniego regionalniaka. Nie wiem jak reszta, ale jeśli i tam wrzucono łyżeczkę chmielu na kadź to robienie takiego single hopa nie ma kompletnie sensu. Zastanawiało mnie to peirdolenie Kopyra przy recenzji tych piw, ale teraz go rozumiem, coś musiał powiedzieć nienegatywnego, ale pozytywnego nie było co, ale mówienie, że to \"udana seria\" mocno bawi.
Borsuk77
Wygląd - kolor złoty, lekko zamglone, średnie wysycenie, piana niezbyt obfita, ale ślady na szkle zostawia. Aromat - owocowy (morela, mandarynka), przebija się też słód - przyjemny, ale też trudno wspomnieć tu o intensywności. Smak - średnia goryczka (ziołowo-pestkowa), potem do głosu dochodzi mandarynka, czuć nieco ziół - całkiem przyjemny.
Całość oceniam na 7-; z trójki najlepsze wrażenie zrobiła Zula; natomiast Kiążęcy i Oktawia na równym, ale nieco niższym od Zuli, poziomie. Ogólnie całkiem udany eksperyment, ale też wydaje się, że można było lepiej wykorzystać potencjał tych odmian - dać więcej chmielu na smak i na aromat i wtedy piwo śmiało mogłoby przypominać porządną kraftową konkurencję czymś więcej niż nowatorskim podejściem, brakiem wad i samoprzylepną etykietą. Jest nieźle.
nietzsche