Kolejne piwo z profesji, które mam okazję degustować. Polarnik mnie nie uwiódł i jestem zniesmaczony. Po otwarciu piwa słabo wyczuwalne cytrusy i to w skrócie tyle. W smaku dominują nuty słodowe z goryczką, która utzymuje się dosyć długo, lecz jest lekko uciążliwa. Alkohol jest dobrze ukryty, bo nie czujemy tych 6,6%, lecz uważam że i tak jest to piwo ciężkie. Kolejna ipa bez szału 4/10 overall

Polarnik profesja. Piana biała drobno i gruboziarnista, wysoka na około pół centymetra, średnio-szybko dziurawiąca się, brak widocznego lacingu. Barwa ciemniejsza piaskowa, mocno zmętnione, zupełnie nieklarowne i nieprzejrzyste, mocno zmętnione. W zapachu nuty subtelnie wędzone, baza słodowa, nuty zbożowe oraz chmielowe. W smaku mocno kwaskowe, wędzonka daje o sobie znać przez jakiś czas utrzymując się na podniebieniu, dobra kontra kwaskowa i słodowa, słabsza goryczkowa, wysycenie na dość wysokim poziomie.Degustowane podczas festiwalu piwa prosto z nalewaka więc nie ocenię kapsla ani etykiety, nie podam również warki piwa. Jasne piwo z wędzonym aromatem. Pierwszy raz mam do czynienia z tym norweskim szczepem drożdży. Ciekawy projekt coś innego, nietypowego, nie do końca smacznego, ale i tak na co najmniej 7 z minusem zasługuje.

Po otwarciu butelki, bardzo przyjemny zapach cytrusowy, który nie znajduje potwierdzenia podczas picia, ponieważ w smaku dominują wyraźne nuty słodowe dobrze zbalansowane nie przesadnie mocną goryczką. Na minus można zapisać niemal całkowity brak piany.