Uwarzone przez Browar Piwoteka.
Słynna kawiarnia Aleksandra Roszkowskiego, położona w narożnym budynku przy ul. Piotrowskiej 76. Przesiadywał tutaj m.in. Władysław S. Reymont zbierając materiały do swojej "Ziemi Obiecanej".
Winter Coffee Milk Stout - mocniejsza, zimowa wersja słodkiego stoutu z dodatkiem kolumbijskiej kawy i ziaren tonkowca wonnego.
Piwo pasteryzowane niefiltrowane.
Skład: woda, słód jęczmienny (Pale Ale, Wiedeński, Special W, Carafa I Special,Carafa III Biscuit, Cookie), płatki owsiane, laktoza, słód pszeniczny jasny, kawa kolumbijska Excelso, chmiel
magnum, ziarna tonkowca wonnego, drożdże S-04.
Polecane potrawy: prażone orzechy, tiramisu, gorgonzola.
Polecana temperatura serwowania to 12-14°C.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
nietzsche
Zapach: głównie tonkowiec i tak cynamonowo, bo kumaryna potrafi też pachnieć tak turowkowo (czyli trawą żubrową), spod niej próbuje się przebić espresso, taka mocna fusiara, fajna
Smak: 18,5 odfermentowane do 5,5 powinno dać ulepa i piwo niemal likierowate (a przynajmniej tak to wyszło w Gabinecie Iluzji z Piwoteki 14/3,9) a tu nic z tych rzeczy, jak bym to pił w ciemno to bym powiedział, że to jakiś zwykły milk stout 14, być może kawa kontruje słodkość, a może ta po prostu wpisuję się w tonkę, jest fajnie tonkowe i fajnie kawowe. Na papierze to jest imperialny milk stout, a tego w ogóle nie czuć i to jest największa bolączka tego piwa.
Gandalfino
Aromat przepiękny. Tonka robi efekt. Oprócz kawy jest i marcepan. I coś trudnego do uchwycenia. Kokos może.
Prawie bez gazu. Gładkie, słodkie.
W smaku kawa, marcepan. Kawa bardzo mleczna. Na finiszu jakiś delikatny owoc. Ni to wiśnia, ni to czereśnia. W każdym razie jest to łagodna odmiana owocowej goryczki.
Piwo jest łagodne pod każdym względem. I słodkie. Niebezpiecznie blisko granicy przesłodzenia. Zastopowane jednak w punkt. Deserowe i niesamowicie pijalne. Te dwie cechy rzadko idą w parze.
Szwagier_3po3
Barbarossa