Uwarzone specjalnie na festiwal Beer Geek Madness 3, który odbył się 12 września we Wrocławiu, przez kontraktowy browar Piwoteka, w browarze Jan Olbracht Rzemieślniczy z Piotrkowa Trybunalskiego. Nadzór przy warzeniu i receptura: Marcin Chmielarz. Piwo Chociebuskie (Cottbuser) - ofiara Reinheitsgebot (czyli bawarskiego prawa czystości) zapomniany styl piwa z Chociebuża (do 1031 roku Polska, aktualnie Cottbus, Niemcy). Lekkie, jasne i kwaśne piwo z dodatkiem owsa, cukru i miodu. Pochodzi z Niemiec, choć przodków ma polskich. Piwoteka kontynuuje serię piw z podobnymi etykietami - kontury postaci związanej z Łodzią, z wpisaną w środek krótką historyjką. Lodzermensch-ami nazywano najbogatszych mieszkańców fabrykanckiej Łodzi XIX i początku XX wieku. Historia wpisana w kontury mężczyzny w kapeluszu - Heinrich słyszał od prababki o swym polskim pochodzeniu, więc gdy zechciał założyć fabrykę, postanowił wyjechać do łodzi gdzie dorobił się majątku na bawełnie. Piwo pasteryzowane, niefiltrowane. Składniki: słody: pilzneński, pszeniczny, płatki owsiane, cukier, miód; chmiel Lubelski; drożdże US-05. Sugerowana temperatura podania to przedział 4-6°C. Polecane potrawy: Sznycel, Sauerkraut, Grillowany Kurczak, Sery Ementaler, Bryndza.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Shinodin
Gogo
Stacher93
Piana: Śnieżnobiała, złożona z średnich i drobnych pęcherzyków. Po nalaniu wysoka na niecałe dwa centymetry. Błyskawicznie przekształciła się w wątły i mocno podziurawiony kożuch, a w zasadzie obwódkę z potarganym środkiem. Przy końcu można zaobserwować minimalną, niepełną obręcz z pustym środkiem. Piana osadza się na szkle w postaci śladowych, rzadkich, cienkich i nietrwałych kropek.
Aromat: Delikatny i specyficzny, czuć charakterystyczną kwaśność z średnio-naturalnym aromatem miodowym w tle. Jest też spora piwniczność i słodkie, aksamitne nuty zbożowo-miodowe. Aromat jest ciekawy, jednak zdecydowanie za delikatny.
Smak: Początkowo kwaskowy, bardzo orzeźwiający. Kwaśność jest czysta, delikatnie kojarzy się z cytryną. Następnie ujawnia się przyjemna i nietypowa słodowość, która bardzo dobrze współgra ze wspomnianą kwaśnością. Czuć słód jęczmienny, pszeniczny, ale i zbożowość z naciskiem na owiec. Nie brakuje również posmaku piwnicznego i lekkiej miodowej aksamitności z delikatną słodyczą na koniec. Goryczka niewyczuwalna, piwo jest bardzo orzeźwiające, pijalne, ale pełne w smaku.
Nasycenie: Średnie, z czasem mocno się obniża. Dla mnie prawidłowe.
Komentarz: Bardzo udane piwo, dość dawno nie chwaliłem żadnego piwa z tego browaru. Wreszcie zdecydowali się pójść śladami Pinty, odszukać i uwarzyć coś z zapomnianych, piwnych gatunków. Nigdy wcześniej nie słyszałem o piwie Chociebuskim. Przyjemnie kwaskowe, następnie zbożowe i słodkie z nutą miodu. Poszczególne przejścia są bardzo płynne, wszystko fajnie ze sobą współgra. Piwo warte uwagi, oby Piwoteka poszła za ciosem.
Gość