Piana znikoma, biała, gruboziarnista, dziurawiąca się momentalnie po przelaniu piwa z butelki do szkła i nie pozostająca pod zupełnie żadną postacią, brak lacingu. Barwa jaśniejsza piaskowa, idąca w stronę białego, bardzo mocno zmętnione, zupełnie nieklarowne i nieprzejrzyste. W zapachu przede wszystkim wyraźny jogurcik, mleczne klimaty, kwiatowy akcent, jest również coś z owoca, czyżby to tytularna gujawa? W smaku owocowy klimat gujawy wchodzi już zdecydowanie bardziej, piwo jest przyjemnie kwaskowe, ale i stosunkowo słodkie, gęsta konsystencja, sporo ciała, jogurcik obecny, wysycenie na średnim poziomie. Kapsel niestety zwykły czarny, etykieta klimatycznie wykonana graficznie, w miarę dobrze, choć nie wyczerpująco opisana. Warka 20.09.2020. Ciekawy Berliner, przede wszystkim z racji dodania egzotycznej gujawy, która ma intrygujący posmak. Oprócz tego konkret kwasik, także efekt orzeźwienia zadowalający... No nie jest źle 7, choć z małym minusikiem mogę zaproponować.