Piękny aromat cytrusów. Jest buchanie z puszki. Do tego ta nuta truskawki. Piana niska, drobnopęcherzykowa. Piwo jasnożółte, nawet soczyste, hazy. Po przelaniu do szkła więcej grejpfruta. Też słodka nuta. Wysycenie niskie. Super ciało. Piwo bardzo gładkie. Takie mięciutkie. Odczucie w ustach rewelacja. Jeśli chodzi o smak to już nie jest tak dobrze. Słaba owocowość. Cytrusy, ale tak mizernie wyczuwalne. Na szczęście nie jest słodowe. Nie jest za słodkie, a już jak na New Englanda to mało słodyczy. Moje skojarzenie to piwa z Funky Fluid. Też niby wszystko dobrze, ale czegoś brakuje. Tu jest podobnie. Czuć świeżość. Piwo jest soczyste. Trochę mało soczkowe jak na New England. Goryczka niska, choć jest zaznaczona. Trochę albedo. Jest niedosyt.

Mój pierwszy Chmielokrata. Jest OK

Jeśli mam się sugerować opisem na etykiecie to OK - grejpfrut jako taki i truskawkę rzeczywiście da się wyczuć, jednak aromat i ten smak grejpfrutowo truskawkowy sprawia wrażenie takich mocno przejrzałych ów owoców. Co więcej - jak dla mnie w smaku to piwo jest mocno siankowe. Skoszona, wysuszona trawa, zielsko.
Jasne, totalnie zmętnione niczym niejeden witbier. Barwa podobna - żółtawa, nieklarowna, piana niezbyt obfita ale kremowa i gęsta, powoli opadająca.
W smaku jak wspomniałem - mega siano, słoma, suszona trawa, zielsko. Truskawka i grejpfrut może i też - ale niespecejalnie świeże, rześkie. Goryczka niska, piwo dość pełne, gładkie i bardzo smukłe.
Dla mnie ten chmiel odpada. Nie czuję tych klimatów.