Piwo opalizujące, jasnozłociste z pianą średnioobfitą i nie najpiękniejszą (sporo większych bąbli), która obklejsza szkło po zredukowaniu.
Zapach raczej słodki. Dominują białe owoce, lekkie fenole i może naftowa nuta.
W ustach da się odczuć przyprawowość charakterystyczną dla belgii, całą feerię owoców (głównie białe owoce), lekką kwiatowość i całkiem solidną goryczkę kojarzącą się z oldschoolowymi IPA. Piwo jest dość pełne, nie przesłodzone - owoce i goryczka dość dobrze balansują słody a nawet wychodzą trochę ponad nie. Pijalność raczej niska, natomiast do dłuższego posiedzenia całkiem przyjemne. Ciekawa propozycja, chociaż nie jest to jakiś wybitny tripel.

Warka 09.02.2023 09:30 A. Typowa dla Pinty brązowa butelka i tym razem etykieta z kontrą dwa w jednym, brak krawatki, kapsel srebrny z czarnym napisem PINTA. Szata graficzna taka sobie, marna czcionka. Zapach cytrusowy jak w marnym winie musującym bez akcentów zbożowych, słodowych i chmielowych. Barwa miodowa, piwo zmętnione, piana szybko opada i nie brudzi szklanki, nasycenie średnie. Po pierwszym łyku czuć wyraźnie rozpuszczalnik i całą gamę cytrusów bez ciała słodowo-chmielowego. Alkohol też wyraźnie zaakcentowany i przeszkadza w piciu. Kolejny łyk wyzwala nadmierną słodycz i tło złożone z perfumowanej herbaty oraz całej palety owoców cytrusowych nasączonych w alkoholu. Jest on wyczuwalny do końca picia i wyraźnie wszystko psuje. Piwo nie powala, każdy kolejny łyk odpycha od picia, więc nie jest pijalne i już do niego nie wrócę. 3/10.

Kolor złoty, klarowne, aromat owocowy , W smaku guma balonowa pieprz , słód i cytrusy , goryczka niska .

Aromat: Aromaty amerykańskich chmieli (herbata i cytrusy) na poziomie wysokim skomponowane z aromatami słodowymi na poziomie średnim oraz przyprawowymi na poziomie niskim.
Wygląd: Piwo o barwie bursztynowej. Opalizujące. Obita i umiarkowanie trwała piana leciutko zabarwiona. Duże pęcherzyki. Pozostawia lacing.
Smak: Głównie wyczuwalna jest zbożowa słodowość oraz chmielowa cytrusowość - między słodowością i chmielowością zachowana jest równowaga. Wyczuwalne lekkie alkoholowe rozgrzewanie, które powinno nie występować w tym stylu. Wytrawny finisz.
Goryczka: Średnio-wysoka, przyprawowo-alkoholowa i zalegająca goryczka.
Odczucie w ustach: Średnia pełnia. Średnio-niskie wysycenie - za niskie jak na styl.
Podsumowanie: Piwo byłoby dobre, gdyby nie występujące w nim wady. W piwie występuje lekkie alkoholowe rozgrzewanie oraz cechuje je zbyt niskie nasycenie w porównaniu do wyznaczników tego stylu - aktualnie może być co najwyżej poprawne. Piwo wyróżnia pozytywnie wygląd oraz dobrze zbalansowana słodowość oraz chmielowość, choć brakuje więcej owocowych aromatów i smaków (wyczuwalne są głównie cytrusy, fenolowość oraz słodowość). Pijalność tego piwa uważam za niską, ale nie jest to wada.