Jasne piwo w stylu belgijskim z dodatkiem mięty i limonki. Wyraźna nuta cytrusowa łączy się z posmakiem mięty i delikatnymi słodowymi nutami chleba. Lekkie i orzeźwiające, przyjemnie słodkawe, z minimalną goryczką. Idealne do ugaszenia pragnienia.
Dodał:
h8r3d - 2017-08-25 12:07:06
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
prisoner
nietzsche
Zapach: w zapachu wyraźna mięta, trochę białych owoców: jabłko i gruszka, Belgii nie czuję, limonki też
Smak: W smaku też poza jabłkiem i gruszką nie czuć za bardzo Belgii, jest kwaskowe, albo nie, jest po prostu kwaśne, ktoś tu z sokiem z limonki przegiął, tak nie smakuje mojito, poza tym ten kwasek cytrynowy, który tu dodano, to jakiś szlachetny nie był, nie wniósł prawie żadnych nut cytrusowych, a zwłaszcza limonowych, tylko kwaśność. Jak miętę było czuć w zapachu to w smaku już nie bardzo. Na ecie uczciwie napisano, że to piwo do ?ugaszenia pragnienia?, to prawda, do niczego innego się nie nadaje.
oranjefan
Piwo o miedzianej barwie i wyraźnej opalizacji, wręcz lekkim zmętnieniu. Piana niezbyt ochoczo się tworzyła, cienka centymetrowa warstewka zbudowana jest ze średniej wielkości bąbelków, które zwiększają swoją objętość i szybko znikają kompletnie.
W smaku miętowe, orzeźwiające. Sprawia wrażenie odczucia \"chłodu\" typowego dla mięty. Trochę wyczuwalna słodowość i belgijska przyprawowość. Limonka pojawia się przy finishu, tworzy delikatny gorzkawy aftertaste wraz z niską ale wyczuwalną goryczką.
Przeciętne piwo, mojego serca nie skradło. Podobnie jak pozostałe piwa z limonką.
Barbarossa
W zapachu jest w sumie nie najgorzej, takie po prostu piwo, które pachnie miętą, cytrusy, limonka, jest całkiem słodko, zapowiada się po zapachu całkiem fajnie.
W smaku. No to cóż, trochę dramat. Jest dosyć wodniste, goryczki nie ma w ogóle, ale nie o to chodziło, wysycenie jest całkiem w porządku, jakby było wyższe nie było by to nie pasujące do piwa. Wyczuwalna limonka i mięta, ale to wszystko takie wrzucone w pustotę. Piwo nie jest odrzucające, ale smakuje jak woda smakowa. Zero wyrazu. Perun chyba się stacza.