Piana biała, drobno i gruboziarnista, wysoka na około pół centymetra, średnio-szybko dziurawiąca się i opadająca, pozostawiająca jako taki lacing na ściankach szkła. Barwa jaśniejsza piaskowa idąca w stronę białego, zmętnione, nieprzejrzyste i nieklarowne. W zapachu nuty niezbyt naturalnej cytryny, trochę daje chemia, słodka landrynka, brak akcentów stricte piwnych. W smaku bardzo słodkie, chemiczna cytryna zdecydowanie na pierwszym planie, goryczka iluzoryczna, subtelna kontra kwaskowa, trochę jakbym pił gazowany płyn do mycia naczyń, wysycenie na średnim poziomie. Pite w wersji puszkowej, puszka w zielonej kolorystyce, całkiem przyjemnie dla oka wykonana graficznie, dość dobrze opisana. Warka 14.05.2022. Zdecydowanie nie jest to radler najwyższych lotów. Chemiczny, zbyt słodki, mało orzeźwiający. Wypić się da, ale bez większej przyjemności. Ode mnie 4 z minusem.

Dużo cytryny, orzeźwienie, szczypanie, charakter piwa, lepiej jakby robili na pszenicznym, ogólnie bardzo przyzwoite.

Prezencja soku z cytryny. Szybko uchodząca i sycząca piana. Przyjemny cytrusowy aromat.
Nie za słodkie. Rześkie. Trochę klimatów piwa jest. Ogólnie cytrusowo i lemoniadkowo.
Może być.