Jak tam mija weekendzik? Wraz z Tomek Krupa z Pułapka chciałbym Państwu przypomnieć o najnowszej nowości Małego się nie opłaca, czyli Pilsie chmielonym na każdym etapie jedną słoweńską odmianą Styrian Wolf. Pan Tomasz użył sformułowania mega pyszne, a musicie wiedzieć, że chłop jest szczery jak mało kto, czasami brutalnie szczery, za co bardzo go szanuje. Opinie potwierdzają mordeczki z Szynkarnia - local food & multitap (jeszcze raz stówka!) oraz ryjki z Untappdów. Nie pozostaje mi więc nic innego jak gorąco Państwu polecić, zalecić a nawet zarekomendować zakup Małego się nie opłaca! Można ładować z wazonu! [opis producenta z FB]
SH Styrian Wolf Pils będący efektem współpracy Monsters i multitapu Szynkarnia. Piwo pełne, o czystym profilu słodowym, mocnym nachmieleniu i goryczce.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
nietzsche
Zapach: mega chmielowy, zielisty (w typie geranium, rdest, lepiężnik - roślinność nadwodna, w lecie po do deszczu), cytrusy, jakieś białe, a może raczej, zielone kwaśne owoce, trochę pilzneńskiego
Smak: z jednej strony spora pełnia, wręcz słodkość, ale czysta, tak jak ze 100% pilzneńskiego, z drugiej spora goryczka, która całkowicie ją kontruje. Dawno nie czułem tak idealnego balansu i pewnie jest nie do powtórzenia, ale pozwala na przymknięcie oka na to, że piwo nie do końca jest ułożone jako lager. Nachmielone jest w opór. W smaku jeszcze więcej zieleniny, jeszcze więcej kwaśnych zielonych owoców, później cytrusy, odrobina herbaty. Piłem przed nim 2 piwa na Styrian Wolf i to jest chmiel kozak, a ta zielenina jest taka nowo zelandzka, choć mocniejsza. Pilsner Urqell jest mało wzorcowym dla czeskich pilsów, bo jednym z niewielu tylko na pilzeńskim (poza koncernami), ale właśnie tak smakuje, spora słodowość, ale jasna, czysta i do tego nachmielenie + goryczka, to taki Urquell na sterydach pod względem nachmielenia.