Mocno gazowane. Słód żytni zdecydowanie przesadzony (przy pierwszym łyku smak surowych ziemniaków) Faktycznie jest czekolada. Widać że Browar Moczybroda dopiero się uczy rzemiosła. Myślę że warto dać mu szansę ale jak na RIS to 2/10.

No mega czekolada w aromacie. Czekolada idąca w praliny. W tle kawa. Piwo ciemnobrązowe, prawie czarne. Piana niska, drobnopęcherzykowa. Po przelaniu do szkła dalej buchanie czekolady. Bardzo konkretny aromat, ale jednowymiarowy. Jest delikatne wysycenie, ale nie za wysokie na szczęście. Ciało mogłoby być konkretniejsze. Brakuje też gładkości. Niemniej ta czekoladowość jest niesamowita. Cieszy fakt, że to co w aromacie, to i w smaku. Czekolada w płynie. Taki nietypowy ten RIS. Jest wyraźna słodycz. Bardzo niska paloność, przez co Napalm wydaje się taki grzeczny. Goryczka stosunkowo niska, ale jest informacja na etykiecie, że taka jest. Po ogrzaniu wychodzi lekko w aromacie paloność i taki klimat kakao. Nie ma też takiej kwaśności, typowej dla Risów. Piwo pyszne, alkohol ułożony, choć proste w smaku, ale żałuje aż, że nie kupiłem BA wersji.