Nasz imperialny stout to połączenie belgijskich drożdży, holenderskich słodów palonych oraz polskich chmieli. W smaku dominują nuty czekoladowe i kawowe, które doskonale równoważą się z solidną goryczką.
Polecane do: gorzka czekolada, lody, orzechy. (opis z etykiety)
Składniki: woda, słody jęczmienne i pszeniczne, chmiel, drożdże.
Dostępne w bezzwrotnej butelce o pojemności 500 ml.
Dodał:
rogullo - 2016-05-16 20:40:53
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Marianek
Kolor: Czarne, niemal nieprzeźroczyste (głębokie rubinowe refleksy)
Piana: Dość obfita, beżowa, drobna, dość trwała, zostawia ładny ślad na szkle.
Zapach: Mocny, głęboki, dominacja palonych nut: kawowy (nie jest to espresso, ale mocna czarna kawa), czekolada deserowa. Bardzo ładny. Co ciekawe, gdy jest bardziej schłodzone, to pojawiają się choć na niskim poziomie chmiele oraz słabiutko nuty belgijskich drożdży. Im cieplejsze, tym bardziej dominacja nut palonych.
Smak: piwo jest wytrawne. Głównie kawa i trochę czekolady oraz delikatnie suszone owoce. Wszystko jednak na niższym poziomie niż zapach. Alkohol ułożony, przyjemnie rozgrzewa gardło. Goryczka niska, choć po pewnym czasie można ja wyczuć, to jest jej zbyt mało. Brakuje trochę ciała, jak na 22 blg nie jest źle, ale jak na RIS-a jest mało. Wysycenie bardzo niskie - pasuje.
Generalnie zapach dużo lepszy od smaku. Za mało blg.
Shinodin
nietzsche
oranjefan
W szkle górę biorą nutki kawowe, bardzo przyjemne. Espresso, i świeżo mielona kawa daje o sobie we znaki. Poza tym sporo nut palonych.
Piwo o ciemnobrunatnej barwie, w szkle czarne i nieprzejrzyste. Piania niezbyt obfita. Niska warstewka beżowej piany zbudowoana jest z drobnych i średnich bąbelków. Z początku opada wraz z syczącym dźwiękiem, z czasem jednak pozostaje na dłużej i delikatnie oblepia szkło.
Piwo pół-wytrawne, pełne, gładkie i czuć że ciężkie/ekstraktywne. Nisko wysycone i bardzo treściwe w smaku. Słodowe, nawet nieco słodkawe. Czuć alkohol, jednak nie jest on w żadnym wypadku nachalny czy ordynarny. Raczej bliżej mu do alkoholu z czekoladek. Ogrzewa przełyk, delikatnie piecze na podniebieniu. Poza tym w smaku dominuje palona słodowość i nuty kawy. Goryczka średnio-wysoka, krótka. Aftertaste kawowy, dość wyraźnie kwaskowaty.
Poprawny RIS co tu dużo mówić. Jest to akurat gatunek na tyle ciekawy, że łatwo znaleźć piwa o wiele lepsze, ale i nieco słabsze od piwa z Maryensztadtu.