No to po kolei......
Warka do 31.01.2018, czyli sporo po terminie :-) Zastanawiałem się jak będzie smakować po tak długim leżakowaniu. Piłem kiedyś świeżynkę i była bardzo alkoholowa.Po kilku latach alkoholu kompletnie nie czuć. Obłędny aromat suszonych śliwek, melasy i kawy. Zwykle w takich piwach piany nie ma, a tutaj zaskoczenie, całkiem spory kożuszek i świetny lacing. W smaku mnóstwo suszonych owoców, kawa i spora goryczka. Piwo wydaje się być gęste i oleiste - długo oblepia język i gardło. W posmaku całkiem niezła paloność. Szkoda że Jabłonowo nie warzy już tego piwa....... Co ciekawe w zasypie był słód żytni! Mega smaczny i złożony porter!
Na szczęście mam jeszcze jedną butelkę 8-) i trochę sobie poleży, zobaczymy czy \"dziewiątka\" coś jeszcze zyska.
Jak możecie i macie trochę miejsca - leżakujcie portery!!!!! Warto.

nie ma już tego piwa w sprzedaży ?

Co do tych 9 miesięcy leżakowania to wypada uwierzyć na słowo, piana niezbyt obfita, szybko opadająca bez śladu, ciecz gęsta, głęboki brąz, aromaty palonki uwalniają się wolno ale konsekwentnie towarzyszą degustacji do końca. Smak - tutaj długo trwało zanim sobie przypomniałem co mi to przypomina a przypomina mi (w warstwie zapachowej również) przypalony dżem śliwkowy i to jest to samo co koneserzy nut whiskowych zwykli nazywać palonymi kablami. Rzadkość albo po raz pierwszy spotkałem się z czymś tak intensywnym w porterze (in plus) choć nie polecam pić przed snem (piwo jest ciężkie) dodam jeszcze że piwo jest dość słodkie (tez na plus w kontekście bardzo znacznej paloności).

Piana beżowa, drobnoziarnista, wysoka na około pół centymetra, średnio-szybko dziurawiąca się, widocznego lacingu tutaj nie doświadczymy. Barwa ciemniejsza rubinowa wręcz czarna, nie do końca przejrzyste i klarowne, nieznacznie zmętnione. W zapachu nuty karmelowe, czekoladowe i kawowe, palone akcenty, po ogrzaniu minimalnie wyczuwalna alkoholowa woń, ciemne klimaty jak najbardziej zachowane. W smaku słodziutkie karmelowe, mniej kawowe bardziej czekoladowe, interesująca kontra kwaskowa, goryczka adekwatna do stylu, tutaj alkohol jak na taki woltaż świetnie zamaskowany, treściwe, choć czuć pewien niedosyt, wysycenie na średnio-niskim poziomie. Kapsel od browaru Jabłonowo, etykieta w czarnej kolorystyce, graficznie minimalistyka, w miarę dobrze opisana. Warka 01.08.2017. Także pite ponad miesiąc po terminie, leżakowane około roku. Brakuje mi trochę ciałka, nie wiem czy dłuższe leżakowanie coś by dało. Słodki, deserowy porter o profilu wyraźnie karmelowym z domieszką kawy i czekolady, mało wytrawny. Po tym leżaku nie spodziewałem się cudów, mimo to nie jestem zawiedziony, wybitnie deserowy porter z przyjemnym posmakami, choć w mojej opinii zbyt wodnisty i za mało treściwy, duży plus za niewyczuwalny alkohol, minus za przytłoczenie smaku karmelem. Wart poleżakowania i spróbowania wyrób od Jabłonowa, jak dla mnie na 7 z plusem.