Jeśli masz możliwość, podaj kod kreskowy piwa. Będzie on w przyszłości wykorzystywany w aplikacji pozwalającej wyszukać piwo w naszej bazie na podstawie zeskanowanego kodu.
Wygląd: słomkowe, zmętnione, piana symboliczna, z pół centymetra Zapach: chmielowy homeopatyczny, może jakieś muśnięcie limonką i kwiatami, trochę zbożowe i kajzerkowe, intensywność aromatu jest taka jak w jakimś Żywcu, więc równie dobrze można powiedzieć, że nie pachnie. Smak: super tekstura, tak gładka, juicy, tylko ono jest prawie puste, jest trochę nut zbożowych, mlecznych, kajzerkowych, nachmielenie to jakiś dowcip, lekka nuta skórki limonki i cytryny. To Getaway z M to przynajmniej pachniało chmielem, choć w smaku go nie było czuć. Tu chmielu nie czuć ani w zapachu, ani smaku, a nawet gdyby piwo oceniać bez odniesienia do chmielu to zieje całkowitą pustką. Po pierwszych piwach MR przestałem traktować jak browar kraftowy, a raczej pseudokraftowy browar badylarski, jakim są, więc poprzeczka jest nisko ustawiona i niczego specjalnego od ich piw już nie oczekuję. Zdarzały im się piwa wadliwe, ale to po prostu jest nijakie, chcieli nawiązać nowo zelandzkimi chmielami, które użyli głównie na etykiecie, a nie w samym piwie do Pacyfiku i się poniekąd udało, to pustka oceanu. Zastanawiam się, czy piłem kiedyś tak pustą koncernową IPA i chyba nie piłem. Nie ma smaku, nie ma chmielu, nie ma goryczki, nie ma też wad, bo tu niczego nie ma, jak w Tyskim.
Poprawne, ale bez fajerwerków. Mętne, niezły aromat i lekkość. Trochę zaczyna mnie przerażać ilość nowości z Magic Road, ciężko za tym nadążyć. Na minus na pewno to, że sam browar zdaje się nie nadążać. Rzucają piwo do Lidla, a nie można o nim nigdzie znaleźć żadnej informacji. Przydałaby się aktualizacja social media i porządna strona Panowie.
Klikając przycisk "Przejdź do serwisu" potwierdzasz swoją pełnoletność oraz wyrażasz zgodę na przetwarzanie, Twoich danych osobowych zapisanych w plikach cookies i im podobnych technologiach. Więcej przeczytasz w Polityce Prywatności.
Koszty funkcjonowania serwisu pokrywa emisja reklam. Prosimy o wyłączenie wszystkich wtyczek typu AdBlock.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
nietzsche
Zapach: chmielowy homeopatyczny, może jakieś muśnięcie limonką i kwiatami, trochę zbożowe i kajzerkowe, intensywność aromatu jest taka jak w jakimś Żywcu, więc równie dobrze można powiedzieć, że nie pachnie.
Smak: super tekstura, tak gładka, juicy, tylko ono jest prawie puste, jest trochę nut zbożowych, mlecznych, kajzerkowych, nachmielenie to jakiś dowcip, lekka nuta skórki limonki i cytryny. To Getaway z M to przynajmniej pachniało chmielem, choć w smaku go nie było czuć. Tu chmielu nie czuć ani w zapachu, ani smaku, a nawet gdyby piwo oceniać bez odniesienia do chmielu to zieje całkowitą pustką. Po pierwszych piwach MR przestałem traktować jak browar kraftowy, a raczej pseudokraftowy browar badylarski, jakim są, więc poprzeczka jest nisko ustawiona i niczego specjalnego od ich piw już nie oczekuję. Zdarzały im się piwa wadliwe, ale to po prostu jest nijakie, chcieli nawiązać nowo zelandzkimi chmielami, które użyli głównie na etykiecie, a nie w samym piwie do Pacyfiku i się poniekąd udało, to pustka oceanu. Zastanawiam się, czy piłem kiedyś tak pustą koncernową IPA i chyba nie piłem. Nie ma smaku, nie ma chmielu, nie ma goryczki, nie ma też wad, bo tu niczego nie ma, jak w Tyskim.
ArdianK