Ciemny lager warzony na zamówienie dla poznańskiego United Distribution Holding. Piwo ma nawiązywać do Lwowa.
Piwo górnej fermentacji typu India Pale Ale, pasteryzowane, niefiltrowane. Składniki: woda, słód jęczmienny pilzneński, słód jęczmienny karmelowy, słód jęczmienny pale ale, słód pszeniczny, chmiel, drożdże.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Borsuk77
Wygląd - kolor bursztynowy, zamglone, piana średniej wysokości, ale z lacingiem i ładnym kożuszkiem. Aromat - bardzo delikatny - trochę zboża i nieco ciasteczek i nut winno-karmelowych. Smak - na pierwszym planie alkoholowa goryczka plus cukrowa słodycz; potem ciasteczka i goryczka (łodygowa).
Całość maks. 4/10 - podobnie jak APA z tej serii - tutaj największym atutem wygląd, ale reszta to porażka, nie sromotna, ale nijak się to ma do deklarowanego stylu - dystrybutor na stronie podaje, że to wersja klasyczna (angielska), pisząc, że użyto dwóch chmieli (Chinook, Cascade) o amerykańskim rodowodzie. A tutaj zero Ameryki, ślady Anglii i dużo niedociągnięć. Przypuszczam, że oba chmiele pochodzą z polskich plantacji i o tym ani słowa (ich charakterystyka jest inna, co nie powinno dziwić, może i brytyjska...). Jeszcze - na stronie podano inne wartości ekstraktu i alkoholu niż tu (15,1 i 5,8) i te słabsze są na butelce. Nie polecam ani osobom lubującym się w AIPA, ani w English IPA. Może ktoś, kto próbuje z ciekawszymi piwami i jest znudzony Okocimiem Mocnym ucieszyłby się z takiej odmiany. A tak dla mnie wydaje się być bardziej nęcącym, zapach śledzia, zjedzonego po południu, który wraca przy \"odgazowywaniu\".
Shinodin
nietzsche
nietzsche
Zapach: koszmar polskiego krafciku, czyli karmel z nutą cytrusówą tu w asyście kanałowej nuty niczym z Głubczyc.
Smak: najgorsza możliwa sztampa, piwo karmelowe, puste, jednowymiarowe, z nutą cytrusów, w dodatku bardzo alkoholowe, co przy tych parametrach jest wyjątkowym osiągnięciem producenta. Bardzo dawno temu piłem IPA z Niechanowa i nigdy do niego nie wróciłem, więc pewnie nie było dobre, ale to jest dramat. Piwo smakuje jak tani strong lager, taki marketowy, muśnięty amerykańskimi chmielami. W Polsce panuje przekonanie, że jak się g***o muśnie amerykańskimi chmielami to zamienia się w złoto, a tak nie jest.