Uwarzone przez kontraktowy Browar Kraftwerk w Browarze Jan Olbracht z Piotrkowa Trybunalskiego. Browar Kraftwerk istnieje od roku 2014, jest to pierwsza kontraktowa inicjatywa na górnym śląsku. Kalashnikov to piwo jasne pasteryzowane i niefiltrowane w stylu Imperial India Pale Ale.
Skład: woda, słody (jęczmienne i pszeniczne), chmiel(Green Bullet, Chinook, Cascade, Sorachi Ace), pieprz czerwony, drożdże (US-05).
Polecana temperatura serwowania piwa to przedział 8-12 °C. Premiera piwa odbyła się 9 maja 2015 roku. Kalashnikov to nie pierwsze piwo uwarzone przez browar Kraftwerk, które nawiązuje nazwą do broni. Jednym z pierwszych piw był Panzerfaust - Silesian Rye India Pale Ale. 29 maja premierę będzie miało kolejne piwo - Thompson - American India Pale Ale.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Kylo_WR
Stacher93
Piana: W kolorze ecru, charakteryzuje się strukturą różno-pęcherzykową. Wysokość po nalaniu nie jest imponująca, około dwóch centymetrów. Na środku szybko powstają przetarcia. Z czasem zostaje niziutka, porozrywana kołderka z lekkimi zgrubieniami przy samych ściankach. W tym stanie piana utrzymuje się do samego końca degustacji. Na ściankach zostają cienkie, niezbyt obfite firanki, które mają bardzo fantazyjne kształty. Ich zaletą jest trwałość.
Aromat: Wyrazisty i całkiem przyjemny. Karmelowa podbudowa słodowa z pojawiającymi się również nutami skórki chlebowej. Następnie akcenty żywiczne, z mocno dojrzałymi owocami tropikalnymi. Zapach jest bardzo słodki, gdzieś w oddali przebija się sbutelna woń alkoholowa.
Smak: Adekwatny do aromatu. Ponownie mocno słodka i karmelowa baza słodowa, następnie przyjemne i zdecydowane akcenty żywiczne i tropikalne. Goryczka na wysokim poziomie, pojawia się w miarę szybko i dobrze przełamuje słodycz, ma profil mocno żywiczny. Pozostaje w ustach na dość długo. Po przełknięciu piwa pojawia się wyraźne alkoholowe rozgrzewanie. Chwilę przed przęłknięciem da się wyłapać minimalną pikantność, którą z pewnością powoduje pieprz. Piwo jest ciekawe w smaku, niczego mu nie brakuje.
Nasycenie: Średnie, lekko w stronę niższego.
Komentarz: Przyjemna DIPA, może nie zachwyciła, ale również mnie nie rozczarowała. Kraftwerk ma przyzwoite co niektóre piwa, aczkolwiek nic jeszcze nie wywołało u mnie efektu WOW. Brawa za ładne, rzucające się w oczy etykiety. Piwo warte polecenia, chociaż ten pieprz trochę mnie zniechęcał, lecz jest on bardzo subtlenie wyczuwalny.