Piana biała drobnoziarnista, wątpliwej jakości, wysoka na około pół centymetra, dość szybko dziurawiąca się i opadająca, pozostawiająca szczątkową formę lacingu na ściankach szkła. Barwa jaśniejsza piaskowa, mocno zmętnione, zupełnie nieklarowne i nieprzejrzyste. W zapachu chemiczne nuty cytrynowe, ryżowe i trochę brzeczkowe akcenty, subtelna słodowość, sporo landrynki. W smaku oczywiście słodziutkie, chemicznie cytrynowe, landrynka dominuje na podniebieniu, brak goryczki, czy kontry kwaskowej, lekki brzeczkowy posmak, wysycenie na średnio-niskim poziomie. Pite w wersji puszkowej, nie wiem czy występuje inna, puszka graficznie wykonana w najprostszy możliwy sposób. Warka 16.03.2021. Słodki, cytrynowy ulepek, bez jakichkolwiek walorów orzeźwiających, nienaturalne posmaki rządzą na kubkach smakowych. Można się było tego spodziewać, dlatego też ode mnie 3.