Piana praktycznie zerowa, dziurawiąca się momentalnie po przelaniu piwa z butelki do szkła i nie pozostająca pod zupełnie żadną postacią, następstwem czego brak lacingu. Barwa ciemniejsza rubinowa wręcz czarna, nieklarowne i nieprzejrzyste, stosunkowo mocno zmętnione. W zapachu nuty palone, karmel, rodzynki, akcent czekoladowy oraz kawowy, w tle prażony klimat, coś z dębiny, doza wytrawności. W smaku słodkie, wręcz deserowe, karmel, suszone owoce, a w szczególności rodzynki, subtelny palony finisz, dobrze zamaskowany alkohol jedynie delikatnie rozgrzewający przełyk, goryczka adekwatna do stylu, słabsza kontra kwaskowa, czuć minimalny wpływ beczki po sherry a raczej jej płatków, dodaje takiego wytrawnego smaczku, gęsta i oleista faktura, przeciętna ilość ciała, wysycenie na średnio-niskim poziomie. Kapsel niestety zwykły biały, butelka zapakowana do eleganckiego, dobrze opisanego pudełka, etykieta też niczego sobie. Data rozlewu 16.01.2018. Czyli leżakowane około 2,5 roku, sądzę, że co się miało ułożyć i utlenić to się ułożyło i utleniło. Całkiem konkretny RIS choć idący mocno w stronę deserowej słodyczy pod postacią karmelu oraz rodzynek. Całe szczęście, że dochodzi ten beczkowy aromat cherry, który nadaje głębi palonego smaku i nieco ratuje sytuację nadmiernej słodyczy. Może nie rewelacyjny, ale co najmniej solidny przedstawiciel swojego stylu. Bez Sherry byłoby zdecydowanie gorzej a tak jestem w stanie dać 8 z małym minusem.

Aromat fajny, sherry mocno wyczuwalne, do tego nuty czekoladowe, palone. W smaku już mniej porywające, brakuje więcej ciała: jest kawka, paloność, nuty owocowe pewnie od angielskich chmieli, goryczka średnia, ale przyjemna palono-kawowa.

Aromat palonych słodów z wyraźną nutą drewna i sherry. Kawowo czekoladowe akcenty słodowe mieszają się z lekko ziołowo-owocową nutą od chmieli i szlachetnym alkoholem. Jest i wanilia.
Smak to mieszanina palonych słodów z kawą i czekoladą na czele (finisz kwaskowy) ze słodszą odmianą sherry. Goryczka palono-alkoholowa. Wyraźny alkohol na szczęście w wersji szlachetniejszej. Czuć też drewno i czerwone owoce.
Jak na ekstrakt, ciało niskie i to jest największy mankament tego piwa. Pijalność średnia. Ogólnie - solidny RIS.

Oko: niemal czarne, piana niska, ciemnobeżowa.
Nos: typowy RIS, nie czuć wpływu beczki.
Smak: gorzka czekolada, mocna czarna kawa, od płatków trochę wanilii, podnosi słodkość piwa, do tego wytrawność i kwaskowość od palonych słodów (kawa i czekolada). Alkohol niewyczuwalny. Goryczka z czasem narasta, odpowiednio kontruje słodycz piwa (w typie ziołowym). Jest bardzo zrównoważone. Z czasem wpływ beczki jest zaznaczony ? wytrawny miły posmak, ale na niskim poziomie. Bardzo niskie wysycenie. nie czuć, że ma aż 10,5 % alk.