Jeśli masz możliwość, podaj kod kreskowy piwa. Będzie on w przyszłości wykorzystywany w aplikacji pozwalającej wyszukać piwo w naszej bazie na podstawie zeskanowanego kodu.
Długo czekałem na swoje pierwsze piwo spod szyldu Kocoura, zbierające bardzo wysokie noty u naszych południowych sąsiadów. Z dużą porcją entuzjazmu przystąpiłem do otwarcia butelki, przy którym to nie potrzebny jest żaden otwieracz (kapsel wyposażony jest w innowacyjny uchwyt znany głównie z konserwy rybnych). Nie dziwi ten fakt, zwłaszcza po zapoznaniu się z wizerunkiem suma na etykiecie. Aromat niestety niezbyt intensywny, lecz przyjemny. Dominują nuty słodkich owoców takich jak winogrona czy gruszka, w tle majaczy znana mi z chmielu Amarillo nuta lisci czarnej porzeczki utożsamiana nierzadko z zapachem kociego moczu. Piwo polotmave o wyraźnym zmętnieniu i niezbyt okazałej, drobnej pianie. W smaku zdecydowanie wytrawne, nieco wodniste (jest to jednak 11) zdecydowanie sesyjne. W smaku dominująca cierpka cytrusowość podpartą przyjemną niezalegającą goryczką. Sugerując się marką chyba troszkę za dużo spodziewałem się po tym piwie, dlatego po konsumpcji odczuwam niewielkie rozczarowanie. Siódemka jednak w pełni zasłużona.
Wybitne piwo, porządny chmielowy zapach z lekką nutą owocową. W smaku występuje wyraźna, długo trzymająca się goryczka z akcentami ziołowymi. Piwko jak najbardziej na plus, mimo swej lekkości przypominało mi wyroby z Revelation Cat. Ogólnie spore pozytywne zaskoczenie, na razie chyba mój ulubiony Kocour.
Barwa bursztynowa, piana z początku wysoka, szybko opada, dobrze oblepia szkło. Zapach genialny, wyczuwalne nuty charakterystyczne dla amerykańskich chmieli oraz trochę nut żywicznych. Mocna, przyjemna goryczka, wyczuwalne nuty ziołowe. Słowem bardzo dobre piwo. Polecam.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Kaente
Bartekn
Kamil_93
Rovaty