Piana beżowa, drobnoziarnista, w miarę gęsta i puszysta, wysoka na około centymetr, powoli dziurawiąca się i opadająca, pozostawiająca jako taki lacing na ściankach szkła. Barwa ciemniejsza rubinowa, nie do końca klarowne i przejrzyste, nieznacznie tylko zmętnione. W zapachu słodkie nuty kawowe połączone z czekoladą deserową oraz karmelem, czuć że będzie to #teamsłodyczka. W smaku to się potwierdza, dużo karmelu, dużo czekoladowej słodyczy i niestety mało deklarowanej etiopskiej kawy czy szczypty paloności, goryczka zerowa, kontra kwaskowa również, wysycenie na średnio-niskim poziomie. Kapsel niestety zwykły czarny, etykieta w minimalistycznym stylu graficznym, w miarę dobrze, choć nie wyczerpująco opisana. Warka 27.05.2020. Moje pierwsze spotkanie z browarem KickTheBottle wypada tak przeciętnie z plusem. Zbyt słodki jak na mój gust Coffee Milk Stout, brakuje głębi palonych aromatów czy dobrej jakości kawy, które występowały chociażby w degustowanym przeze mnie ostatnio stoucie od Funky Fluid. Wiadomo tutaj jest jeszcze ten dodatek \"milk\", który ma podbić słodycz, ale czemu kosztem kawy? 6 z plusem myślę powinno być adekwatną oceną dla tego wyrobu. Nie zniechęcam się i będę szukał kolejnych wyrobów tego browaru.