Bardzo przymglony sok z cytryny. Biała, szamponowa piana z sykiem powoli zanika.
Zapach mocno kwaśny. Od owocu.
Gładkie, trochę wodniste, zaskakująco słodkie.
Coś w tym z piwa jest. Ale mało. Ogólnie nie jest źle.
Jednak zawiodłem się. Za mało kwasu za dużo cukru.

Piana biała, gruboziarnista, słabej jakości, wysoka na około pół centymetra, dość szybko dziurawiąca się i opadająca, nie pozostawiająca trwałego lacingu na ściankach szkła. Barwa jaśniejsza piaskowa, mocno zmętnione, nieklarowne i nieprzejrzyste. W zapachu słodkie nuty marakui, akcenty pszeniczne w postaci bananów oraz goździków dalej w tle. W smaku słodka marakuja jest głównym tematem, występuje lekka kontra kwaskowa oraz dawka pszenicy takiej bananowej, goryczka iluzoryczna, wysycenie na średnim poziomie. Kapsel od browaru Jan Olbracht, etykieta ładnie wykonana graficznie, w miarę dobrze, choć nie wyczerpująco opisana. Warka 06.10.2020. Trochę zbyt słodko... kontra kwaskowa nie nadaje wystarczającego orzeźwienia. Przyjemna słodka marakuja, tylko, że w radlerze nie o to chodzi... Mogę zaproponować maksymalnie 6.