Piwo uwarzone przez Browar Jan Olbracht Rzemieślniczy z Piotrkowa Trybunalskiego, leżakowane w beczce po Jack Daniel`s Whiskey.
Piwo długo dojrzewające, leżakowane w drewnianych beczkach po szlachetnych, mocnych alkoholach, co potęguje złożony charakter trunku. Połączenie dwóch stylów piwnych z najwyższej półki - angielskiego Barley Wine i belgijskiego Quadrupla. Pierwszy z nich to gładkość, karmelowa słodycz i pełnia, najważniejsze cechy drugiego to owocowo-korzenne aromaty z wyraźną, lecz nie dominującą nutą alkoholową. Ciesz się pełnią aromatów i smaków powstałych na etapie fermentacji i leżakowania.
Skład: woda; słody jęczmienne i pszeniczne; owies i pszenica niesłodowane; granulat chmielowy, drożdże piwowarskie; przyprawy.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane.
Dostępne w butelkach o pojemności 330 ml i 750 ml.
Receptura Krzysztof Juszczak.
Dodał:
risik - 2016-06-27 21:36:08
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
Gandalfino
Rubinowe. Raczej klarowne. Spory atol beżowej piany. Aromat słodki, likierowy. Zdominowany przez czerwone owoce.
Mały gaz. Słodycz nie przesadna. Z wolna smak idzie ku wytrawności. Akcenty zbożowe, chlebowe wypierane są przez czerwone owoce. Śliwka, głóg, jarzębina. Takie bardziej cierpkie niż słodkie. Piwo w miarę starzenia się zdaje się tracić ciało, gęstość i słodycz. Ale w dalszym ciągu jest bardzo dobre.
Gandalfino
Pomarańczowo rubinowe. Mętne. Piany tylko atol.
W aromacie alkohol, morele, brzoskwinie. Trochę słodyczy, toffee. Nuty chlebowe, tostowe.
Gładkie, oleiste. Nisko nasycone. Rozgrzewające. Słodowe. Owocowe.
W zasadzie w smaku jest wszystko to co w aromacie (i o wiele więcej). Morele, brzoskwinie, toffee, akcenty chlebowe. Nutki rumu. Suszone owoce. Rodzynki.
No zdaje się że to piwo bardzo dobrze się zestarzało.
nietzsche
Zapach: to whiskey to na granicy autosugestii, albo to jakaś beczka wielokrotnego użytku, albo to nie jest bourbon, tylko irlandzka whiskey, jeżeli czymś daje, to delikatnie, zwykłą whisky. Aromat nie jest mocną stroną tego piwa, widać, że poszły jakieś neutralne drożdże: trochę owoców suszonych, karmel, nic, co by wprawiało w zachwyt
Smak: No tak, to pewnie US-05, drożdże żadnego charakteru tu nie wniosły, wciąż alkoholowe (termin do lipca 2020). Z tą beczką to jednak są chyba jakieś jaja, no niby gdzieś daleko, daleko, załka jakaś whisky w typie blend, ale whiskey czy bourbon to nie bardzo, tym bardziej sama beczka. Jakoś wybitnie pełne nie jest, taki barley wine, przyzwoity, może za bardzo alkoholowy, powiedzmy z nutą powidłową i delikatną kawy zbożowej, a poza tym po prostu słodowe, karmelowe, z odrobiną czerwonych suszonych owoców. Po prostu przyzwoity barleywine, średni, niezaskakujący, z przegiętym stosunkiem jakości do ceny.
Gość