Liczyłem na coś ciekawego i się zawiodłem. Zapach nie przyjemny, i w smaku też. Nie przypadła mi do gustu ta kompozycja. OK, obfita długo się utrzymuje, ale reszta dla mnie średnio.

Najnowsze piwo z piotrkowskiego Olbrachta.Bardzo mnie ciekawiło, w sumie nie miałem okazji pić zbyt wielu przedstawicieli tego gatunku, prawda jest taka, że zbyt dużo tych piw nie ma.Piłem wszystkie Grodzisze z Pinty, Smoked Cracow z Pracowni i Gratzera z Holandii.Pierwsze co rzuciło się w oczy po przelaniu do szkła, to prawie klarowna, złota barwa, było tylko delikatnie opalizująca.Moim zdaniem powinno być zmętnione, do tego przywykłem jeżeli chodzi o ten gatunek.Piana bez zarzutu, po nalaniu całkiem niezła, szybko opadła do dziurawej warstwy, ładnie zdobiła ścianki.Niestety aromat również mi się nie spodobał, nie dominowała nuta dymiona, a słodka, nieprzyjemna nuta słodowa, która źle komponowała się z tą wędzonką, czy bardziej trafnie to ujmując aromatem dymu.Zapach był intensywny, ale nieprzyjemny.W smaku było lepiej, znów ten słód, który pojawiał się w pierwszych piwach z nowego Olbrachta, na szczęście w smaku został on zdominowany przez przyjemny wędzono-dymiony posmak.Wysycenie bez zarzutu, takie jak powinno być.Po cichu liczyłem, iż to piwo będzie inne i może lepsze niż propozycje Pinty, swoją drogą 2.0, 3.0 i 4.0 nie różnią się zbyt bardzo.Gród Króla był zdecydowanie inny, niestety w moim przekonaniu gorszy, nie przypadła mi do gustu interpretacja tego stylu przez browar z Piotrkowa.Na początku też narzekałem na ich piwa, jednak ostatnio Królewskie Tajemnice i Córa Koryntu bardzo mi posmakowały, czekam na kolejne piwa.