Piana nie do końca biała, drobnoziarnista, w miarę gęsta i puszysta, wysoka na około centymetr, powoli opadająca i dziurawiąca się, pozostawiająca jako taki lacing na ściankach szkła. Barwa ciemniejsza miodowa, nie do końca przejrzyste i klarowne, stosunkowo mocno zmętnione, na powierzchni unoszą się drobinki drożdżowe. W zapachu wyraźne nuty karmelowe i słodowe, w tle lekka owocowość i cytrusowość. W smaku zdecydowanie dominuje karmel oraz pseudo suszone owoce, goryczka iluzoryczna, słaba kontra kwaskowa, cytrusy na granicy autosugestii, może subtelna żywica...wysycenie na średnio-wysokim poziomie. Kapsel niestety zwykły czarny, etykieta w białej kolorystyce, graficznie nie powala na kolana, opisana mogłaby być również lepiej. Warka 26.02.2018. Nie czuć ani przypraw ani cytrusów...najsłabszy American Saison jakiego piłem, zupełnie bez wyrazu, nie ma startu do Underwatera z Radugi czy Farmhousea od Pinty. Karmel i słodowość w czystej postaci. Przyjemność z picia znikoma, efekt orzeźwienia żaden. Niezła Sztuka tylko potwierdziła, że Hoplala nie jest wybitnym browarem. Moja ostateczna ocena to 5 z plusem.

Zapach : słodki , słodkie owoce tropikalne , przyjemny zdecydowanie zachęcający do degustacji

Smak : Podobnie jak w zapachu słodkie owoce tropikalne choć nie jest intensywnie ananas takie klimaty , nie ma poważnej goryczki jest delikatna spodziewałem się wyższej.

Piwo całkiem okej , lżejsza wersja Session IPA , myślę że może być nudnawe.