Super piwo, bardzo mi smakuje

Bardzo przyjemne, słodowe, świeże.

Bardzo mocno wysycone (to trochę wbrew temu jaki był oryginalny zoigl), bardziej niż ich pils.
Piwo młode, owocowe, szarpiące, cierpkie, ale taki jest zoigl, słód monachijski wniósł nuty melanoidynowe, karmelowe, orzechowe.
Na ile jest inne od Communbräu-Zoigl, które Hösl warzy dla Nageler Commun-Bräu, nie wiem. Tamto ma 5,5 to 5,3%, choć może to być to samo piwo.

Butelka: krawatka i etykieta w białej kolorystyce, na froncie bawarskie lederhose, czyli skórzane spodnie z 6-ramienną gwiazdą zwaną zoiglstern, kłosy pszenicy, z dołu krótki opis piwa. Z tyłu ogólny skład. Kapsel biały ze spodniami z gwiazdą.
Aromat: w butelce dojrzała słodowość, w typie koźlakowym, lekka szmatka, chlebowość. W szkle czuć słodowość, melanoidynowość i leciutki karmel.
Kolor: beżowawobursztynowy, ciemny, głęboki. Piwo jest całkowicie zmętnione.
Piana: 3 palce wysokości, drobnopęcherzykowa, opada raczej szybko. Lacingu nie dostrzegam.
Smak: pierwsze odczucia nie zachwycają. Piwo pomimo 12% ekstraktu jest raczej wodniste, niezbyt pełne w smaku. Z jednej strony wygląda na kellerbier, ale z drugiej nie ma takiego zęba, charakteru. Na języku czuć słodowość, trochę chlebowości, ale jest jej o wiele mniej, niż sugerowały aromaty. Jest tu też taka leciutka karmelowość, słodycz. Goryczka bardzo delikatna, piwo finiszuje krótko i ciut pikantnie, czyli zgodnie ze stylem. Kontra kwaskowa bardzo lekka. Dobrze ukryty alkohol. Wysycenie niskie, a nawet bardzo niskie. Pijalność raczej średnia.
Ogólna ocena: końcówka już trochę bardziej treściwa, ale ogólnie piwo mnie nie porwało. Wodnisty kellerbier.
Kupione: 27.06.2023, Auchan, cena: 6.99zł, data ważności: 11.05.2024.