Uwarzone przez Browar Green Head.
Dziennik Pokładowy #10.
Green Venom.
Po negocjacjach z naszym Leaderem, Ziemianie podpisali z nami kontrakt na chmiel. Gdy przylecieliśmy na testy, dostaliśmy do spróbowania dziwną odmianę. Nasz agent zmienił się po niej w Venoma i zaczął tworzyć coś nowego, dodając płatki dębowe, laktozę i palony jęczmień. Okazało się, że to piwo jest sztosem.
Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane.
Skład: woda, słody (Pale Ale, Monachijski II, pszeniczny Crystal, pszeniczny czekoladowy) jęczmień palony, płatki jęczmienne, płatki owsiane, chmiele (Challenger, Fuggles), dodatki (laktoza, płatki dębowe macerowane w whisky), drożdże.
Polecana temperatura serwowania to 12-15°C.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
StefekPijakos
Lukasz
nietzsche
Zapach: kawa zbożowa, czuć whisky, odrobina wanilii, laktoza - zapach nie jest zbyt intensywny, ale przede wszystkim nie jest zbalansowany, a piwo już jest pod termin.
Smak: W smaku podobne zastrzeżenie, piwo niezbalansowane, nieułożone, każda nuta idzie w swoją stronę, przy ekstrakcie 19 odfermentowanym do 6,5% oczekiwałbym piwa sążnistego, wyklejającego, a tu wodniak, w dodatku piwo mocno przegazowane, gryzące, o czym świadczył gushing. Leżakowanie wniosło tylko delikatne nuty maggi, jest trochę kawy zbożowej, w smaku jest mocno owocowe, mało ciemne/palone, bardziej koźlakowate, whisky czuć było w aromacie, w smaku niewiele, dębiny nie czuć w ogóle. Czuć laktozę i dosyć mocno alkohol. Średnie.
Shinodin