zapach średnio intensywny laphroaig, paloność, wysycenie niskie+, kłujące w język, w smaku lekko oleiste, słodkie ale nie tak mocno jak podstawka, suszone owoce, karmel, czekolada, torfowe, popiół, w porównaniu do podstawki wydaje się być bardziej wodniste, alkohol niewyczuwalny, słaby torfowo-popiołowy aftertase, ogólnie słabe BA, piłem piwa o wiele lepsze a przede wszystkim bardziej intensywne po tej beczce, warka 31.05.2019r, cena 15zł

#Z mojego archiwum#
XXXXXXXXXXXXXXXXXX
Jasno beżowa, gęsta czapa piany o drobnej strukturze bąbelkowej. Utrzymująca się dłużej. Lacing widoczny w postaci kleksów. Barwa brunatno-rubinowa - w pół zmętniona. W aromacie mnóstwo nut torfowych oraz beczkowych tzn. (woń beczek po whisky). Następnie nuty wędzone - wędzonej śliwki oraz akcenty palone. Karmel na dalszym planie. W smaku \"tłustawe, oleiste\", słodkawe w swej konsystencji. Dalej czuć torf, chleb oraz lekki karmel. Kawa oraz czekolada również wyczuwalna. Goryczka pod styl jak dla mnie pasująca idealnie, nie zalegająca na finiszu.
Wysycenie: średnie
Warka do: 31.05.2019

Oko: ciemnobrązowe z hebanowymi przebłyskami, lekko zamglone. Piana jasno-beżowa, gęsta, dość wysoka, trwała i zostawia solidny ślad na szkle.
Nos: słodko-torfowy. Aromaty podstawy słodowej mieszają się znakomicie z torfowymi. Torf w wersji wędzonki ogniskowej, lekko spalonych kabli na pierwszym planie, ale nie zdominował piwa. Podstawa słodowa wyczuwalna: rodzynki, karmel, toffi, melasa, kandyzowane owoce.
Smak: oleiste, złożone w smaku. Początkowo sporo słodyczy likierowej od słodów, do tego sporo nut torfowych, znów nie dominujących, ale z czasem odciskających silne piętno. Finisz i after wytrawny, wręcz cierpki: gorzka czekolada, kakao, na języku odkładają się: orzech i popiół.

Piana bardziej beżowa niż biała, drobnoziarnista , w miarę gęsta i puszysta, wysoka na około centymetr, powoli dziurawiąca się i opadająca, pozostawiająca jako taki lacing na ściankach szkła. Barwa jaśniejsza rubinowa, w miarę klarowne i przejrzyste, nieznacznie tylko zmętnione. W zapachu nuty wybitnie torfowe, beczkowe aromaty, akcenty whisky, ponadto karmelowe i palone wonie, po ogrzaniu ujawnia się subtelnie alkoholowość. W smaku torfowość osiada na podniebieniu, choć nie jest tak intensywna jak spodziewałem się po aromacie, piwo przyjemnie rozgrzewa przełyk, nuta alkoholowa jest już wyraźniejsza, sporo karmelu i skórki chlebowej oraz drzewnych posmaków , goryczka nie zalegająca, adekwatna do stylu, brak większej kontry kwaskowej, melanoidowość, wcale nie jest mocno treściwe, wysycenie na średnio-niskim poziomie. Kapsel niestety zwykły czarny czarny, etykieta w ciemnej brązowej kolorystyce, graficzny minimalizm, choć ładnie się prezentujący, ubogo opisana. Warka 31.05.2019. Liczyłem chyba na większą głębię smaku... jest torfowość oraz klimaty charakterystyczne dla leżakowania w beczkach po whisky jednak w stężeniu, które nie zadowala mnie w 100%. Zdecydowanie jest to degustacyjny wyrób, do powolnego konsumowania, nie dla każdych kubków smakowych. Ciekawe wydanie molocha, ale chce się więcej Laphroaiga! Niemniej jednak nie sposób nie docenić leżakowania, które swoją torfowością daje wyraz przy każdym łyku, dlatego też 7 z plusem to zupełne minimum jakie trzeba wystawić.