Żółte, mgliste, z bujna pianą. W aromacie cytrusy, wino, nafta.
Treściwe, wytrawne, goryczkowe. Trochę owocowe, ale bez słodyczy.
W porządku piwko.

Wygląd: słomkowe, lekko zmętnione, ok piana i lacing.
Zapach: cebula, żywice, jest bardziej żywiczne niż to nepo rzekomo z pędami świerku i sosny, jakieś białe owoce, może i tropikalne
Smak: Pełne piwo, czysta słodowość, nachmielenie takie se w smaku, w aromacie było lepsze, tylko że jest bardziej słodkie niż goryczkowe, w west coast oczekiwałbym większej goryczki lub większej wytrawności. FF, ale i większość kraftu, rzadko robi tak pełną 14, gdy robi NE/Hazy, a co dopiero West Coast.

Wygląda modelowo jak west coast - jest jasne i klarowne, średniopęcherzykowa, odpowienio wysoka piana. Zapach żywiczny, chmielowy, może jakieś cytrusy, delikatnie zioła, jest lekka podbudowa słodowo-karmelowa. Piwo wytrawne, mocno chmielowe, dużo żywicy, lecz nie męczy. Super pijalne. Piwo bardzo w stylu.

Po otwarciu zapach owoców białych i żółtych. Po wlaniu kolor lekko zamglone złoto z średnią pianą szybko znikającą. Ze szklanki aromat owoców i cytrusów. W smaku owocowość, mało goryczki, mało związku z 4/5 jak na butelce. Jeszcze troche słodkości ale nie za wiele że ogólnie fajnie się pije. Dużo się dzieje w trunku