Jeśli masz możliwość, podaj kod kreskowy piwa. Będzie on w przyszłości wykorzystywany w aplikacji pozwalającej wyszukać piwo w naszej bazie na podstawie zeskanowanego kodu.
Wygląd: Co oni mają z tymi gelato? Jedno mi wybuchło w lodówce, to pewnie wybuchłoby za tydzień, bo po otwarciu miałem fontannę. Nie bardzo jest co oceniać, sama piana szybko redukująca się do zera Zapach: dziwny, kiszonkowy, może i jest tu jeżyna, ale w towarzystwie hibiskusa, ogólnie bardzo słaby, mało intensywny Smak: cała para idzie w gwizdek, a konkretnie co2 w pianę, więc wysycone jest nieznacznie, przy takim piwie oznacza jego odbiór trochę na poziomie zimnego kompotu. Jest mocno kwaskowe, ale nie od owoców, nie czuję też za bardzo pracy bakterii kwasu mlekowego, raczej tak jakby tu po prostu dodano kwasu mlekowego na zakwaszenie. Rozumiem model biznesowy polskiego kraftu, wypuszczać nowe piwo co tydzień, żadnego nie powtarzać, a klientów traktować jako kolekcjonerów (\"o, tego jeszcze nie piłem\") to wymusza zabawy sokami, aromatami i owocami, bo po prostu 52 nowych piw rocznie inaczej wymyślić się nie da, a FF zdaje się przebiło już tę liczbę. Już przy Calamansi, Mango & Peach to pisałem: fajnie, czuć te wszystkie dodatki w postaci soków, tylko nie czuć w tym piwa, to taki bardziej eksluzywny radler, nie czuję tego 19blg, chyba że policzono do niego dodatki owocowe ;) O ile jednak Calamansi nie było w moim guście: jakby dodać do korpolagera te wszyskie soki + odrobinę kwasu mlekowego to smakowałby podobnie, to deceniłem choćby chmiel, noi to,że te soki grały. Tu nie gra nic, poza kwasem mlekowym. Serio inspirowane lodami napakowanymi jeżyną i borówką? To ja takich pustych lodów wodnych, a'la sorbet nie jadłem. Jeżeli to piwo może się kojarzyć z jakimiś lodami to z takimi zrobionymi z zamrożonego kompotu z baru mlecznego. Po prostu słabizna.
Piękny zapach jagody. No jagodzianka <3 Czuć też jeżyne. Wow. Jest naprawdę świeżo i leśnie. Piana duża, ale szybko opadła. Barwa głęboka, taka bordowa, przechodząca w jagodowy. Jest mętne, jest soczyste. Bardzo wysokie wysycenie. Piwo może jest lekko przegazowane. Fajne ciało, piwo jest pełne. Piwo z delikatną słodyczą na początku i mocną kontrą kwaśności na koniec. Smak jagód i jeżyn idealnie się tutaj balansuje. Oba owoce tworzą między sobą synergię. Choć przeważa jagoda. No w tym Gelato laktoza mi nie przeszkadza. Piwu brakuje aż takiej wyrazistości jak paru innym Gelato. Fajny leśny klimacik, choć przez to piwo jest takie dość oczywiste i nie dzieje się tutaj nic niespodziewanego. Jest takie lekko przyciężkie i przez to trochę traci na pijalności. Piwo bardzo przypominające kompot z jagód, z tymże trochę kwaśniejsze ;P
Klikając przycisk "Przejdź do serwisu" potwierdzasz swoją pełnoletność oraz wyrażasz zgodę na przetwarzanie, Twoich danych osobowych zapisanych w plikach cookies i im podobnych technologiach. Więcej przeczytasz w Polityce Prywatności.
Koszty funkcjonowania serwisu pokrywa emisja reklam. Prosimy o wyłączenie wszystkich wtyczek typu AdBlock.
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
nietzsche
Zapach: dziwny, kiszonkowy, może i jest tu jeżyna, ale w towarzystwie hibiskusa, ogólnie bardzo słaby, mało intensywny
Smak: cała para idzie w gwizdek, a konkretnie co2 w pianę, więc wysycone jest nieznacznie, przy takim piwie oznacza jego odbiór trochę na poziomie zimnego kompotu. Jest mocno kwaskowe, ale nie od owoców, nie czuję też za bardzo pracy bakterii kwasu mlekowego, raczej tak jakby tu po prostu dodano kwasu mlekowego na zakwaszenie. Rozumiem model biznesowy polskiego kraftu, wypuszczać nowe piwo co tydzień, żadnego nie powtarzać, a klientów traktować jako kolekcjonerów (\"o, tego jeszcze nie piłem\") to wymusza zabawy sokami, aromatami i owocami, bo po prostu 52 nowych piw rocznie inaczej wymyślić się nie da, a FF zdaje się przebiło już tę liczbę. Już przy Calamansi, Mango & Peach to pisałem: fajnie, czuć te wszystkie dodatki w postaci soków, tylko nie czuć w tym piwa, to taki bardziej eksluzywny radler, nie czuję tego 19blg, chyba że policzono do niego dodatki owocowe ;) O ile jednak Calamansi nie było w moim guście: jakby dodać do korpolagera te wszyskie soki + odrobinę kwasu mlekowego to smakowałby podobnie, to deceniłem choćby chmiel, noi to,że te soki grały. Tu nie gra nic, poza kwasem mlekowym. Serio inspirowane lodami napakowanymi jeżyną i borówką? To ja takich pustych lodów wodnych, a'la sorbet nie jadłem. Jeżeli to piwo może się kojarzyć z jakimiś lodami to z takimi zrobionymi z zamrożonego kompotu z baru mlecznego. Po prostu słabizna.
David_Haye
David_Haye