Barwa jasnożółta , zmętniona całkowicie , wzorowo dla stylu. Piana biała , w miarę drobna , trwała i zostawia ładny lacing. W aromacie cytrusowo , klasycznie białe owoce , zwykłe cytrusy , nafta , soczyście , tak jak ma być w vermontach. W smaku równie rewelacyjnie , soczyste , pełne , zabójczo pijalne , lekka słodycz nie żaden ulep , średni gaz. Owocowa bomba. Jest nawet goryczka , może nie wysoka ale zaznaczona wyraźnie. Czuć żywicę w posmaku. Wg mnie świetne piwo , warka do 21.02.2021

To jedno z tych piw, po których spodziewam się wiele przed otwarciem. Zobaczymy.Połączenie tropików i owoców cytrusowych. Jest też lekko owsiankowo. Piana średnio obfita, drobnopęcherzykowa. Barwa ciemnożółta, soczysta, hazy. Wygląd bardzo dobry. Po przelaniu do szkła bardziej cytrusy, pomarańcza czy mandarynki. Bardzo fajne wysycenie, piwo tak charakterystycznie musuje. Bardzo fajne ciało. Ależ to piwo jest gładkie.Jest owocowość,takie cytrusy, ale nie powalająca na kolana. Leciutka słodycz, złamana średnią goryczką. Goryczka lekko ziołowa i tak delikatnie zalegająca. Piwo jest wręcz kosmicznie pijalne. Jedno z najbardziej pijlanych piw jakie ja piłem do tej pory. Piwo jest oczywiście soczyste, ale nie soczkowe. Gdyby było ciut więcej owocowości, to byłby sztos. No co tu gadać, piwo bardzo przyjemne, ale brakło do zachwycenia się.