Uwarzone przez Browar Funky Fluid.
Każdy wilk morski powie Ci, że Bitter End to koniec liny od kotwicy, ale Ty chyba zgodzisz się, że to określenie do niczego nie pasuje lepiej, jak do ostatniego łyka Twojego ulubionego West Coasta.
Piwo jasne, niefiltrowane, pasteryzowane.
Skłąd: woda, słód jęczmienny, chmiel (Citra, Mosaic,
cascade,
centennial, Mandarina Bavaria), drożdże.
Polecana temperatura serwowania to 8-10°C
Komentarze:
z Twoim kontem w serwisie - zaloguj się.
Nie masz jeszcze konta - wypełnij formularz rejestracyjny
ekoman69
David_Haye
Ciemnożółte i lekko zamglone, co jest niestety mało stylowe. Po przelaniu do szkła poza cytrusami mamy nutę
landrynkową. Wysycenie średnie, takie fajne musowanie. Dość solidne ciało. Jest soczyście i świeżo. Niestety jest
mało owocowości. Nie ma tego cytrusowego uderzenia. Niemniej goryczka bardzo mocna. Już przy pierwszym łyku była odczuwalna, a z każdym następnym wzrasta. Bardzo taka w klimacie skórki grejpfrutowej. Jest krótka, nie jakaś zalegająca. Zamiast tej owocowości, mamy landrynkowość. Piwo jest świeże, więc to pewnie jest zależne od dodanych chmieli. Piwo jest zdecydowanie wytrawne, ale w taki grzeczny i stonowany sposób. Nie jest to piwo należące do mojego ulubionego typu West Coastów, ale jest dobre i ma solidny \"Bitter End\"...